KOw11alMUN
User
|
Imię: |
|
Wyślij PW: |
Utwórz wiadomość |
Data rejestracji: |
31-08-2019 |
Dni w serwisie: |
1909 |
Ostatnia wizyta: |
06-10-2023 o 19:41 |
Zainteresowania: |
|
Pamiętny mecz Man Utd: |
|
Ulubiony zawodnik Man Utd: |
|
Liczba dni, które upłynęły od rejestracji | 1909 |
Liczba newsów dodanych przez użytkownika KOw11alMUN | 0 |
Liczba komentarzy do newsów | 403 |
Liczba komentarzy, które KOw11alMUN dodał(a) dziennie | 0.21 |
Liczba ostrzeżeń | 0/5 |
Ostatnie komentarze użytkownika:
01.10.2023 do newsa Manchester United - Crystal Palace 0:1. Marazm wrócił na Old Trafford...
Pokaż
Emocje po wczoraj z pewnością opadły dlatego mam takie małe pytanie, no offense. Co rozumiecie poprzez pisanie, że Erik "nie wprowadził żadnej taktyki do drużyny". Czyli innymi słowami, czego oczekujecie? Co dla Was jest taktyką?
Bo mi się wydaje, że niektórzy mylą pojęcia. Nie oczekują "taktyki" tylko intensywności. Bo nawet jeśli z najlepszym pomysłem na mecz, nie pójdzie taka boiskowa intensywność, to plan ten będzie bezużyteczny.
Dla tych co mają problem dostrzec pewne rzeczy na boisku:
Zwykle na papierze wychodzimy ustawieniem 1-4-2-3-1 z dwoma defensywnymi pomocnikami jednak oczywiście w trakcie gry nasza formacja się gruntownie zmienia. Budując akcje od tyłu przechodzimy zwykle na ustawienie 1-3-4-3 (oczywiście mniej więcej gdyż wiadomo - piłkarze nie są przyspawani do swoich pozycji i często muszą szukać sobie wolnej przestrzeni w innym sektorze boiska). Po co stosujemy ten zabieg? Po to aby nam się łatwiej rozgrywało, po to abyśmy mieli łatwiej i przede wszystkim mogli szybciej zmieniać stronę i po to aby w razie straty, była bardziej efektywna asekuracja. Jednak wydaje mi się, ze głównym pomysłem na grę jest konstruowanie akcji bokiem boiska i dlatego często tworzymy sobie w tym sektorze przewagę (wielokrotnie obserwujemy na flankach sytuację 2 na 1 czyli nasz skrzydłowy razem z bocznym obrońcą, albo jak kto woli w ustawieniu 3-4-3 - wahadłowym. I z tego co obserwuje to to jest nasz pomysł w większości spotkań chociaż jak wiadomo czasem zmienialiśmy tę koncepcję, i bodajże w dwóch meczach tego sezonu wyszliśmy dwoma napastnikami (Rashford+Hojlund). To też pokazuje, że możemy płynnie przechodzić z ustawienia do ustawienia co jest jak najbardziej pozytywne, jednak jak wszyscy wiemy, są rzeczy, które i tak wymagają jeszcze wielu poprawek.
Mój wniosek wygląda tak, że na grę plan jest, jednak jak wspomniałem na początku z nim musi iść intensywność czyli walka, zaangażowanie, agresja w odbiorze (nie mylić z jakimiś bandyckimi faulami) oraz gra na jeden kontakt. I dlatego nasze spotkanie w Carabao Cup tak wielu ludziom się podobało, bo tam była intensywność, która powinna być w każdym meczu. Niestety od samego początku sezonu jest tego aspektu brak (może jeszcze za wyjątkiem pierwszej połowy w spotkaniu z Tottenhamem), a jest to kwestia, na którą trener nie ma w stu procentach wpływu. Ponieważ może przed każdym spotkaniem stosować najbardziej skuteczne techniki motywacyjne, a i tak to w ostateczności od głowy zawodnika zależy w jakim nastroju i nastawieniu wyjdzie na murawę...
Podsumowując, nie wszystko co złe, jest winą menedżera, oczywiście, Ten Hag też popełnia błędy jak każdy, ale w mojej opinii nie było trenera, który bardziej by zasługiwał na czas i zaufanie niż Holender. Udowodnił w Ajaxie i w swoim pierwszym sezonie w United, że jest świetnym taktykiem i co najważniejsze, kapitalnym trenerem. A kryzys w tak ogromnej przebudowie jakiej nasz klub potrzebuje zdarzyć się musiał, prędzej czy później. Wielokrotnie zmienialiśmy już menedżerów jak rękawiczki to może w końcu pasowałoby otworzyć się na inne rozwiązanie i dać trenerowi czas oraz zaufanie? Liverpool czy Arsenal pokazał, że się da i można z takiej decyzji zbierać ogromne owoce. A my doszliśmy do takiego punktu, że musimy w końcu zmienić w tym aspekcie nasz światopogląd bo jeśli nie, to w tym dołku będziemy tkwić jeszcze przez wiele, wiele lat...
30.09.2023 do newsa Manchester United - Crystal Palace 0:1. Marazm wrócił na Old Trafford...
Pokaż
Hoodys
Nie no ten komentarz nie może być poważny... Po pierwsze - wszyscy co zachwycają się nad obecnym Tottenhamem w kontekście naszej sytuacji to muszą mieć bardzoo krótką pamięć... Są to pierwsze miesiące Postecoglou na stanowisku trenera Kogutów i okej, grają niezłą piłkę, ale nie zapominajmy, ze pierwszy sezon Erika był niesamowicie udany, wiele świetnych meczów, 3 miejsce w lidze plus pierwszy puchar od 7 lat... I to nie była kwestia żadnego farta czy przypadku tylko dobrej pracy zespołu z Ten Hagiem na czele. Tak samo warto wspomnieć o tym, jak kończyli ostatni menedżerowie Spurs. Też był świetny początek za kadencji Mourinho czy Conte, a dobrze wiemy jak to się kończyło. Dlatego warto podchodzić z lekkim dystansem do Postocoglou, który jak na razie zaliczył jedynie parę kapitalnych meczów, a Erik zaliczył kapitalny cały sezon...
A po drugie jeśli ktoś mówi, że transfery nie powinny być przeprowadzane z myślą o trenerze to chyba nie ma pojęcia o piłce nożnej. Wyobrażasz sobie sytuację, w której klub prowadzi rozmowy z ewentualnym nowym menedżerem i deklaruje mu, że oczekuje od niego dobrych wyników, zmiany stylu gry z tym haczykiem, że nie będzie miał nic do powiedzenia w kwestii ruchów transferowych...? Przecież to jest śmieszne samo w sobie...
30.09.2023 do newsa Manchester United - Crystal Palace 0:1. Marazm wrócił na Old Trafford...
Pokaż
Naprawdę musisz mieć krótką pamięć... Nie wiem czy pamiętasz, ale Erik obejmował United znajdujące się w jeszcze większym kryzysie niż kiedy to Postecoglou przejmował Tottenham i Holender był w stanie totalnie odświeżyć atmosferę wokół klubu czy wprowadzić dyscyplinę, której brakowało od czasów Fergusona... A co najważniejsze zajął 3 miejsce w lidze wygrywając przy tym wiele spotkań w kapitalnym stylu (ale Ty pewnie pamiętasz tylko te przegrane) i zdobył pierwsze trofeum od 7 lat...
I żebyś mnie źle nie zrozumiał, nie nawołuje do tego, aby nie krytykować zawodników czy trenera. Jednak uważam, ze trochę śmieszne jest nawiązywanie do Tottenhamu jak oni to świetnie nie grają kiedy to my również zaliczyliśmy bardzo udaną kampanię w pierwszym sezonie Holendra.
(Z taką różnicą, że pierwszy sezon Erika już minął, a Postecoglou rozegrał na razie parę meczów więc jeszcze wszystko może się zmienić, a nie oszukujmy się - w przypadku Kogutów często do tego dochodziło (jako przykład można porównać początki kadencji Mourinho czy Conte z ich końcówką...)
23.09.2023 do newsa Burnley vs Manchester United. Zapowiedź 6. kolejki Premier League
Pokaż
Coraz częściej toczą się dyskusję na temat przydatności Casemiro i jego dyspozycji. Tak mówiąc od siebie wydaje mi się, że Brazylijczyk wróci za niedługo do formy z połowy poprzedniego sezonu. Początek poprzedniej kampanii jak niżej niektórzy słusznie zauważyli, też nie był najlepszy w wykonaniu naszego pomocnika. Wyglądał ociężale, popełniał wiele błędów w ustawieniu oraz zaliczał mnóstwo niecelnych podań. Jednak ze spotkania na spotkanie wchodził na coraz to wyższy poziom i właśnie wydaje mi się, że takim typem gracza jest Case.
Aby złapać wysoką formę musi po prostu wejść w rytm meczowy i dlatego może się wydawać, że jak na razie w każdym jego sezonie w naszych szeregach zaliczał lekki "falstart" (wiek też w tym procesie może już odgrywać jakąś rolę). Jednak jedyne czego chłopak teraz potrzebuje to wielkiego wsparcia i zaufania bo tak na logikę, przecież nie zapomniał jak się gra w piłkę w parę miesięcy biorąc pod uwagę wysoki poziom jaki prezentował przez całą swoją karierę, prawda? Jest jednym z najbardziej doświadczonych graczy w naszym klubie dlatego mimo tego wolnego wejścia w ten sezon w mojej opinii potrzebujemy go na boisku i wydaje mi się to mało prawdopodobne aby Erik posadził go na ławce. Mocno liczę, że wkrótce ponownie zobaczymy Brazylijczyka w swoim najlepszym wydaniu. GGMU!
17.09.2023 do newsa Manchester United – Brighton 1:3. Diabelska katastrofa... Najgorszy ligowy start od 34 lat
Pokaż
Komentarz zedytowany przez usera dnia 17.09.2023 19:54Chciałbym się odnieść do kwestii, która jest tutaj w tym sezonie poruszana praktycznie co mecz i stawiana jest jako zarzut wobec Ten Haga. Mianowicie, wywiady pomeczowe. Wielu pisze, że Holendra odkleja, że nie wie co mówi i ogólnie ogląda inne spotkania...
A nie pomyśleliście przez chwilę, że to może specjalny zabieg? Niezwykle często używany w przeszłości przez SAF-a, ale i w obecnych czasach przez Guardiole, a szczególnie Kloppa. Może specjalnie Ten Hag mówi pewne rzeczy, aby właśnie odsunąć trochę uwagi od słabego występu na boisku i aby mówiono więcej o jego konferencji niż o tym co wydarzyło się na murawię. Jeśli tak, to wychodzi to Holendrowi perfekcyjnie bo dość efektywnie osiąga swój cel.
Można w tą teorię wierzyć bądź nie, ale niech każdy sobie zada pytanie jakich słów oczekuje od menedżera po porażce? Że gracz \"A\" zagrał beznadziejnie, gracz \"B\" to w ogóle piłki nie umie kopnąć, a gracz \"C\" nadaje się jedynie do tarcia chrzanu? O, albo oczekuje, że trener wejdzie na sale z tablicą i wyrysuje całą taktykę jaką miał na dane spotkanie i wytłumaczy co poszło nie tak i jakich zmian dokona w pierwszej jedenastce w następnym meczu?
Naprawdę naiwnie jest wierzyć w każde słowo wypowiedziane na konferencji prasowej...
04.09.2023 do newsa Arsenal - Man Utd 3:1. Hit dla Kanonierów. Zdecydowała zabójcza końcówka
Pokaż
Ludzie, którzy domagają się zwolnienia Ten Haga (nie pisze o tych co jedynie krytykują Holendra za ostatnie mecze), spójrzcie na to z tej strony.
Od odejścia Fergusona, klub trenowali już chyba wszystkie typy/profile trenerów, jakie można sobie wyobrazić.
Mieliśmy stanowczych i ostrych w swoich wypowiedziach, a mieliśmy również tych preferujących trzymanie przyjaznej atmosfery niezależnie od otoczki. Pod względem taktycznym oglądaliśmy próby rozgrywania spotkań defensywnym stylem, mieliśmy również menedżerów stawiających na grę z kontry, a mieliśmy też trenera stawiającego na posiadanie piłki ponad wszystko. Mimo różnych charakterów, podejścia do piłki czy po prostu preferowanego stylu wszystkich tych menedżerów łączy jedno:
Każdy z nich nie podołał zadaniu przywrócenia klubu na szczyt i nikt z nich nie spędził na Old Trafford więcej niż 3 lata...
W końcu mamy Ten Haga, który w pierwszym sezonie dokonał tego, czego nawet nikt po nim nie oczekiwał. 3 miejsce, 1 puchar i wiele świetnych meczów, wygranych w kapitalnym stylu. Większość transferów z zeszłego lata było trafione po prostu w punkt, a z tego okienka co prawda nie ma co jeszcze oceniać jednak pierwsze wrażenia dotyczące np. Onany czy Hojlunda są bardzo pozytywne. Dość szybko pozbywa się także tak zwanego "szrotu", czego brakowało na taką skalę w poprzednich latach.
Holender pokazał też, ze potrafi wychodzić z kryzysowych sytuacji, co udowodnił chociażby po wywiadzie Ronaldo i jestem przekonany, ze tak samo dobrze poradzi sobie z Jadonem Sancho.
A z takich ogólników to zdecydowanie wprowadził większą dyscyplinę w szatni o czym mówił sam Rashford, a także poprawił atmosferę wokół klubu w poprzednim sezonie (chociaż jak wiadomo poprzez wyniki troszkę teraz ona ucierpiała.)
Ale przechodząc do sedna, naprawdę mam dość tego zamkniętego koła, w którym tkwimy od ponad 10 lat. Zmienianie trenerów co 2 lata nie przyniesie żadnego sukcesu gdyż my chcemy wrócić na szczyt i się na nim utrzymać, a nie tyko na niego wejść aby znowu z niego spaść z hukiem. Na świecie jest zdecydowanie więcej przykładów przemawiających za tym, że bardziej opłaca się dać czas menedżerowi niezależnie od tymczasowych wyników, aniżeli zwalniać po małym kryzysie. Ferguson, Guardiola, Klopp, Arteta... i można tak wymieniać i wymieniać, wszyscy z nich potrzebowali czasu oraz zaufania, które ostatecznie dostali. Owoce tego procesu zbierają właśnie teraz.
Nie mam problemu z konstruktywną krytyką, gdyż jest ona teraz na miejscu (ale i tak mimo wsyztsko uważam, ze zarówno spotkanie z Tottenhamem jak i Arsenalem na spokojnie mogło się zakończył naszym zwycięstwem i wtedy nastroje byłyby zgoła inne, ale to pokazuje tak jak już kiedyś wspominałem jak cienka granica znajduje się w piłce między porażką, a wygraną.) Jednak domaganie się zwolnienia Holendra jest zgodą na kolejne lata przeciętności ponieważ zanim przyjdzie nowy szkoleniowiec i zanim zdąży wprowadzić minimalne zmiany w grze to już będzie zwalniany bo w pierwszym sezonie nie zdobędzie potrójnej korony. I tak w kółko...
Wychodzenie z takiego dołka w jakim znalazł się nasz ukochany klub wymaga czasu, niemożliwe jest dokonanie tego w jeden czy dwa sezony. A każdy kto tak myśli jest zwyczajnie naiwny. W tych czasach ludzie oczekują wszystkiego natychmiast jednak pewne rzeczy tak nie działają. Na pewne rzeczy potrzeba cierpliwości. W mojej opinii Ten Hag zasłużył sobie, aby ta odbudowa odbywała się z nim za sterami, i zasłużył sobie na okazanie mu czasu i zaufania.