Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

United dzieli i rządzi na Villa Park!

» 23 grudnia 2006, 17:59 - Autor: gosc - źródło: wlasne
Dzisiaj, w przeddzień wigilii Świąt Bożego Narodzenia, po raz kolejny na murawie pojawili się nasi ulubieńcy – piłkarze Manchesteru United. Punkt 16:00 czasu polskiego zawodnicy sir Alexa Fergusona wybiegli na Villa Park, by rozegrać wyjazdowe spotkanie 19. kolejki Premiership z Aston Villą. O tym, jak przebiegał dzisiejszy mecz, dowiecie się, czytając poniższą relację pomeczową.
United dzieli i rządzi na Villa Park!
» Manchester United
W składzie gości największą niespodzianką była absencja napastnika Wayne’a Rooney’a, którego dziś zastąpił Walijczyk – Ryan Giggs. Poza tym, jak już wcześniej było wiadomo, na boisku nie pojawił się Michael Carrick z powodu kontuzji, a jego miejsce w dzisiejszej potyczce zajął Darren Fletcher. Warto także odnotować, iż od pierwszych minut szansę gry otrzymał Park Ji-Sung, który przez długi czas zmagał się z urazem.

Chwilę póĽniej arbiter dzisiejszego spotkania gwizdkiem dał sygnał do rozpoczęcia gry. Początek meczu był obiecujący, bowiem już w 6 minucie Koreańczyk miał sytuację do zdobycia gola, lecz na drodze jego strzału znalazł się Craig Gardner. Po kilku minutach to gospodarze wywalczyli niesamowitą okazję do zdobycia pierwszej bramki, ale Hughes po strzale główką z 5 metrów trafił w … słupek! Tym razem szczęście uśmiechnęło się do zawodników Manchesteru United, którzy jak do tej pory przeważali w tym spotkaniu, a pewne znane przysłowie mówi „szczęście sprzyja lepszym”… Emocje udzielały się piłkarzom - w 14 minucie spotkania żółty kartonik obejrzał Nemanja Vidic za brzydki faul na Agbonlahorze.

Z minuty na minutę to piłkarze gości przejmowali inicjatywę. Widać było, że piłkarze sir Alexa Fergusona byli bardzo zmotywowani, by zatuszować plamę na honorze po przegranej z ostatniej kolejki ligowej z West Ham United. Ronaldo, Ji-Sung, Evra, Giggs co chwilę nękali bramkarza gospodarzy, lecz jak do tej pory to Gabor Kiraly wychodził z tej rywalizacji obronną ręką.

Już do końca pierwszej odsłony obraz gry się nie zmienił - podopieczni sir Alexa Fergusona atakowali, ale brakowało im skuteczności, a także trzeba zaznaczyć, że świetnymi paradami popisywał się węgierski bramkarz The Villans. Zgromadzeni kibicie nie mogli narzekać na brak emocji w pierwszej połowie spotkania - dużo akcji podbramkowych i szybkiej gry, brakowało tylko widoku futbolówki trzepoczącej w siatce jednej z bramek. Czerwone Diabły z pewnością nie przyjechały tutaj po jeden punkt, więc można było się spodziewać zawziętej walki również i w kolejnej odsłonie tego meczu.

W drugiej połowie obraz gry zmianie nie uległ - tempo nadal było mordercze, a poziom gry stał na wysokim poziomie. Patrząc na statystyki, to goście dominowali w tym spotkaniu, lecz to drużyna Aston Villi wypracowywała sobie klarowniejsze okazje do zdobycia gola.

Sektor gości w 58. minucie wybuchnął euforią! Cristiano Ronaldo po świetnym podaniu umieścił piłkę w prawym górnym rogu bramki Kiraly’ego.

Nokaut! Zaledwie 360. sekund póĽniej rezultat podwyższył rudowłosy pomocnik – Paul Scholes, który niesamowitym strzałem z woleja zmieścił piłkę pod poprzeczką bramki gospodarzy. Wszystko szło po myśli sir Alexa Fergusona i widać to było po jego wyrazie twarzy.

Chwilę póĽniej taktyk Manchesteru United zdecydował się na pierwszą roszadę dzisiejszego popołudnia. Boisko opuścił Park Ji-Sung, który spisywał się dziś bardzo dobrze jak na tak długą przerwę w grze. Szkot do gry desygnował napastnika o wielkim talencie, nadzieję angielskiej piłki - Wayne’a Rooney’a. Tymczasem na boisku zawodnicy gospodarzy nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy, w 70 minucie żółty kartonik otrzymał Gavin McCann, a trzy minuty póĽniej Chris Sutton.

Dopiero w 77. minucie Martin O’Neill zdecydował się na pierwszą zmianę w tym spotkaniu - za Gavina McCanna wszedł Juan Pablo Angel. Chwilę póĽniej wyrównał się stosunek żółtych kartek, ponieważ kartonik o takim właśnie kolorze obejrzał Paul Scholes.

Czy kibic United mógł sobie wymarzyć lepszy prezent pod choinkę? Styl gry Manchesteru zapierał dech w piersiach i po raz kolejny odbiło się to na tablicy świetlnej. W 85. minucie swoją drugą bramkę w dzisiejszym spotkaniu zdobył Portugalczyk – Cristiano Ronaldo, asystę zaliczył zaś Gary Neville.

Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, trener gości postanowił wykorzystać limit zmian i na boisku pojawili się Mikael Silvestre i John O’Shea, zastępując odpowiednio Paula Scholesa i Ryana Giggsa. Wynik nie uległ już jednak zmianie.

Czerwone Diabły wracają dziś do Manchesteru z dorobkiem trzech punktów, które zostały zdobyte w znakomitym stylu. Drużyna udowodniła, że potrafi grać fantastycznie bez swojej największej gwiazdy – Wayne’a Rooney’a – który na boisku pojawił się dopiero w drugiej odsłonie gry. Wygrywając dzisiaj, piłkarze sir Alexa Fergusona z pewnością po tej kolejce pozostaną na fotelu lidera Premiership niezależnie od wyniku meczu Wigan Athletic z Chelsea Londyn. To zwycięstwo jest tym bardziej cenne, iż kolejne spotkanie ligowe jest zaplanowane już na 26 grudnia. Nam kibicom pozostaje dziękować naszym ulubieńcom za wspaniałe widowisko i zwycięstwo.

ASTON VILLA 0–3 MANCHESTER UNITED
Cristiano Ronaldo 58’ , 85’
Paul Scholes 64’



Aston Villa:
Kiraly - Hughes, Mellberg, Cahill, Barry - Agbonlahor, McCann (Angel 76'), Gardner, Petrov - Davis, Sutton

Rezerwowi:
Olejnik, Angel, Baros, Bouma, Ridgewell


Manchester United:
Van der Sar - Neville, Ferdinand, Vidic, Evra - Ronaldo, Fletcher, Park (Rooney 66'), Scholes (Mikael Silvestre 88') - Giggs (John O'Shea 88'), Saha

Rezerwowi:
Kuszczak, Brown, Rooney, O'Shea, Silvestre


TAGI


« Poprzedni news
Roeder zainteresowany młodzianami
Następny news »
Kto strzeli 15000 gola w Premiership?

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.