Ruben Amorim przed każdym meczem Manchesteru United musi odpowiadać na pytania dotyczące ustawienia Czerwonych Diabłów. Portugalczyk uważa, że formacja 3-4-3 byłaby inaczej postrzegana, gdyby klub z Old Trafford notował lepsze wyniki.
» Ruben Amorim nie zamierza rezygnować z ustawienia z trzema środkowymi obrońcami | Fot. Press Focus
Manchester United w sobotę zmierzy się z Sunderlandem w 7. kolejce Premier League. Czerwone Diabły muszą wygrać, jeśli Ruben Amorim i jego zawodnicy chcą w spokoju przepracować październikową przerwę na kadrę.
Amorim pytany przed spotkaniem z Czarnymi Kotami o to, czy jego zdaniem szkoleniowcy w Anglii nie ufają ustawieniu z trzema środkowymi obrońcami, bo większość zespołów gra czwórką obrońców, odpowiada: – Chodzi o wyniki. To kwestia wyników.
– Wyobraźcie sobie, że wygraliśmy pierwszy mecz z Arsenalem, a później wykorzystaliśmy rzut karny i wygraliśmy z Fulham, choć nie graliśmy dobrze. Wyobraźcie sobie taki scenariusz. Zaufanie do wszystkiego w naszym klubie, do systemu, tego jak gramy, byłby zupełnie inne.
– Jeśli wygrywasz, to wszystko jest w porządku. Jeśli przegrywasz, to wątpisz w siebie, wątpisz w kolegów z zespołu, w trenera, we wszystko. To normalne.
– Przeciwko Brentfordowi zagraliśmy ostatnio z Lukiem Shawem, dwoma środkowymi obrońcami i prawym obrońcą. Na początku grali w innym ustawieniu. Nie było to trzech środkowych obrońców. Byli na nieco innych pozycjach.
– W drugiej połowie meczu z Brentfordem ustawienie było niemal jak 4-4-2. Problem polegał na tym, że nie byliśmy dobrzy z piłką przy nodze. Za łatwo ją oddawaliśmy i przegraliśmy. Wyobraźcie sobie, że wykorzystujemy rzut karny. Później próbujemy wygrać mecz, pada decydujący gol. Każdy jest na nieswojej pozycji. To może zdarzyć się przy 4-3-3 lub 3-4-3. Myślę więc, że detale mają większe znaczenie niż system.
Amorim dopytywany, czy jego piłkarze prosili go o zmianę ustawienia na klasyczne z czwórką obrońców, odpowiedział: – Nie, nie było takiej prośby. Słuchajcie, jestem menadżerem klubu, wielkiego klubu. Czy media będą dyktować, co mam robić? Nie może tak być.
– Nie może tak być. Są też zawodnicy. Mogę rozmawiać z piłkarzami. Każdego dnia z nimi rozmawiam. Punkt po punkcie wyjaśniam, co dzieje się z naszym zespołem. Powtórzę po raz kolejny, nie gramy cały czas 3-4-3. Kiedy myślimy o systemie, to musimy spojrzeć na wszystkie aspekty gry. Ten zespół grał przez wiele lat różnymi systemami. Mówiliście wtedy o braku tożsamości, pomysłu, czegokolwiek. Nie chodzi o system. To drobne detale, to jak rozgrywamy mecz.
– Rozumiem to, co myślą ludzie. Jak wyglądałby ten zespół w innym systemie? Nie wiem. Może ta drużyna wygrałaby więcej spotkań. Jeśli jednak nie zmienimy pewnych rzeczy, to nie będziemy wygrywać trofeów dzięki przejściu na 4-3-3 lub 4-4-2. To cały czas powtarzam zawodnikom, a nie wam. Nie zamierzam zmieniać waszych opinii.
– Gwarantuję natomiast to, że moi piłkarze słuchają was i tych wszystkich opinii. Biorą to do siebie, bo nie wygrywamy meczów. Muszą wierzyć mi, bo oglądam więcej meczów niż wy wszyscy razem wzięci – dodał Amorim.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.