ElBicho: Komentarz zedytowany przez usera dnia 27.08.2025 20:46Kometa - CR7 chyba raczej. :) To jest najsłynniejsza ksywka Cristiano, i jako CR7 spędził większość kariery. Nie znam nikogo kto używa CR9.
PoloMarek - Masz absolutną rację, a dotyczy to bardzo tych najmłodszych pokoleń, i nie, nie jestem jakimś narzekającym wiecznie na młodych boomerem, bo wiem, że ta epoka przyniosła im także wiele różnych trudności, no ale każde pokolenie napotyka trudności na swojej ścieżce, taka prawda. Moim dziadkom i rodzicom, jak potracili wszystko w czasie wojen i za komuny, bo walczyli z każdym kolejnym okupantem, potem z komuną, a nawet mój ojciec siedział w więzieniu za to, to pomimo tych wielkich przeciwności losu, chciało się harować, dosłownie 24/7. A byli z małych wiosek i żadnych przywilejów nie mieli. Nie mieli komórek jak dziś większość dzieciaków czy młodych dorosłych na wstępie - nawet ci biedniejsi ze wsi, nie mieli tak dobrego transportu żeby do miast większych dojechać do szkół czy na jakieś dodatkowe zajęcia, itd. Po prostu pracowali dzień i noc żeby wyjść na ludzi, i osiągnąć wiele dla siebie i swoich rodzin.
Skończyło się na tym, że mój ojciec został profesorem zwyczajnym fizyki, informatyki i systemów złożonych, zawiadywał do niedawna jeszcze, przed emeryturą, jednym z najlepszych w Polsce wydziałów zajmujących się fizyką teoretyczną i sztuczną inteligencją, a dodatkowo miał kolejny doktorat, z filozofii przyrody. I to zaledwie ułamek jego osiągnięć, bo był/jest także fotografem, opublikował 2 książki i mnóstwo artykułów naukowych i nie tylko. Moja Mamusia była za to doktorem mikrobiologii. A oboje wyszli z wielkiej biedy, moi dziadkowie co mogli to pomagali tam u siebie ze wsi, ale większość rodzice osiągnęli sami, swoją ciężką pracą i talentem.
A jak byli dziećmi to w ogóle wtedy w czasie wojny i zaraz po wojnie, wszystko w naszym kraju było w ruinie, i większość pokolenia mojego ojca to nawet żadnych zabawek nie miała, ojciec mi opowiadał jak sam sobie robił zabawki z drewna, strugał jako 7 latek już, budował od małego różne konstrukcje i wynalazki z tego co znalazł na ulicy, na podwórku czy w lesie, i zresztą tak pokochał fizykę.
Dlatego ja dziś tak bardzo doceniam ludzi, którzy wychodzą z wielkiej biedy własną, ciężką pracą i nie narzekają. Tak jak Cristiano, który się urodził w wielkiej patologii, bo nie dość że w biedzie, i to prawdziwej biedzie, to jeszcze jego ojciec był weteranem wojny w Angoli i cierpiał na PTSD, dlatego potem stał się alkoholikiem i pił, a także bił matkę Ronaldo, o czym ona sama powiedziała w filmie dokumentalnym o Cristiano z 2015 roku. Jego matka też przecież często wyjeżdżała do Francji w latach 90 jako sprzątaczka żeby zarabiać na rodzinę, bo ojciec nie potrafił żadnej stałej pracy utrzymać, przez to że pił. Też o tym mówiła, i Ronaldo o tym wspominał. To są prawdziwe przeszkody i przeciwności losu, a Cristiano od małego harował na boisku i poza nim, i w końcu doszedł na szczyt w piłce, a co więcej się na nim utrzymał.
A dziś temu młodemu pokoleniu, nie tylko piłkarzom, ale tak ogólnie, w większości dziedzin, nic się nie chce. Przecież sam Cristiano słusznie powiedział Morganowi w słynnym wywiadzie, że dzisiaj ta młodzież to lenie, że im nie zależy na grze, że myślą, że wszystko spada z nieba. I Cristiano miał tu 10000% racji.