cyprian: Źle się stało, że tuż po zakończeniu sezonu, daliśmy wszystkim jasny sygnał, że Garnacho jest niechciany w klubie. Przecież wiadome było, że jego wartość drastycznie spadnie. A podobno Ratcliffe zatrudnił takich fantastycznych speców na wysokich stanowiskach...
Ogólnie nie rozumiem tej całej dramy z Garnacho i wypychaniem go na siłę z zespołu. Przyznaję, że strasznie mnie irytował w zeszłym sezonie, ale to jest nadal młody chłopak, z dużym talentem i już w tym momencie z całkiem sporymi umiejętnościami. 11 bramek i 10 asyst we wszystkich rozgrywkach w zeszłym sezonie, to nie jest jakaś tragedia. Rozumiem, że nie do końca pasuje do wizji Amorima i chcieliśmy na nim zarobić kasę na inne transfery, ale nie robi się tego w taki sposób. Trzeba było przedyskutować z nim wszystkie problemy za zamkniętymi drzwiami, włączyć go do składu na następny sezon i dać wszystkim jasno do zrozumienia, że owszem możemy, ale wcale nie musimy go sprzedawać. Poczekać cierpliwie na porządną ofertę, a jakby nie wpłynęła to cóż, mielibyśmy ciekawego zawodnika do rotacji.