W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Andre Onana nie może doczekać się środowego spotkania z Tottenhamem Hotspur w finale Ligi Europy. Kameruński golkiper liczy na pomyślne rozstrzygnięcie dla Manchesteru United na stadionie San Mames w Bilbao.
» Andre Onana nie może doczekać się finału Ligi Europy z Tottenhamem | Fot. MUTV
Dla Manchesteru United mecz z Tottenhamem ma ogromne znaczenie, bo Czerwone Diabły muszą pokonać ekipę Kogutów, jeśli chcą zgrać w przyszłym sezonie w europejskich pucharach. Tylko wygrana otworzy drużynie drzwi do Ligi Mistrzów.
Onana w swojej karierze grał już w finale Ligi Europy. W 2017 roku kameruński golkiper bronił barw Ajaxu Amsterdam, który o trofeum rywalizował z… Manchesterem United. Czerwone Diabły wyszły wówczas zwycięsko z tego pojedynku (2:0).
– To dla mnie ogromny zaszczyt. Wielki przywilej. Mój pierwszy finał Ligi Europy był przeciwko Manchesterowi United, kiedy grałem w Ajaxie. Znów jestem w finale, ale tym razem z Manchesterem United. Wspaniała sprawa – stwierdził Onana.
– Znamy stadion, bo graliśmy z Athletic Bilbao w półfinale. To bardzo fajny obiekt z dobrą atmosferą. Wygraliśmy tam i znów pojedziemy po zwycięstwo. Wracamy naprawdę podekscytowani i liczymy na to, że znów wrócimy do domu z wygraną.
– Ten sezon jest dla nas wszystkich bardzo trudny. Cały czas się uczymy, bo dla niektórych zawodników będzie to pierwsze takie doświadczenie w karierze. Mamy natomiast wielką szansę na trofeum i musimy to wykorzystać. Ten mecz nie uratuje sezonu, ale przynajmniej możemy dostarczyć kibicom powodów do radości – dodał Onana.
Początek meczu Tottenham Hotspur vs Manchester United w środę 21 maja o 21:00.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.