Manchester United przegrał w niedzielne popołudnie z Brentfordem (3:4). Ruben Amorim po spotkaniu na Gtech Community Stadium przyznał, że były elementy w grze Czerwonych Diabłów, które mu się podobały.
» Ruben Amorim widział pozytywne rzeczy w grze Manchesteru United w niedzielnym meczu z Brentfordem | Fot. MUTV
Portugalski szkoleniowiec mocno zamieszał wyjściową jedenastką i dokonał ośmiu zmian w porównaniu do pierwszego starcia z Athletic Bilbao (3:0). Szansę dostali m.in. Tyler Fredricson, Harry Amass i Chido Obi.
Oto, co do powiedzenia miał Ruben Amorim w pomeczowych wywiadach z MUTV, BBC Sport i Sky Sports.
OCENA MECZU Z BRENTFORDEM
– Ten mecz był trochę odbiciem tego w jakim momencie się znajdujemy. Zaczęliśmy dobrze, kontrolowaliśmy spotkanie nieźle, ale później był wrzut z autu i stałe fragmenty były dla nas problemem. To natomiast normalne, bo nie mieliśmy rosłych zawodników w zespole. Musimy o tym pamiętać przy okazji takich meczów. Trzeba brać pod uwagę kontekst, w którym się znajdujemy. Byliśmy blisko remisu, później straciliśmy gola na 1:3 i odpuściliśmy. Podobnie było w pierwszych meczach, w których mieliśmy kontrolę, a następnie traciliśmy dwa gole z rzędu. Walczyliśmy, byliśmy blisko, naciskaliśmy do końca, ale ostatecznie przegraliśmy.
WYSTĘP MŁODZIEŻY
– Podobał mi się występ młodych graczy. Podobało mi się to, jak kontrolowali mecz, bez wielu okazji do zdobycia bramki. Walczyliśmy w końcówce i przegraliśmy, ale to dobre rzeczy na przyszłość.
ROTACJA PODSTAWOWEJ 11
– Jako klub musimy zrozumieć moment, w którym jesteśmy. Mamy wielką odpowiedzialność, jeśli chodzi o wygranie Ligi Europy. Trzeba przygotować skład na inne rozgrywki.
– Rotacja jest dobra dla zawodników. Każdy gra, przygotowujemy się na więcej niż jeden mecz. Oczywiście chcemy być konkurencyjni, ale mieliśmy sporo problemów w tych 90 minutach. Musimy myśleć o kolejnym spotkaniu i następnie Premier League. To naprawdę trudne, ale robimy co możemy, aby poradzić sobie z tą sytuacją oraz podjąć ryzyko w niektórych meczach.
REWANŻ Z BILBAO
– Przegrywanie meczów jest stresujące. Kiedy walczy się o tytuł, to nie jest to stresujące. Nie mam wątpliwości, że gramy lepiej i lepiej rozumiemy to, jak mamy grać. W tym momencie trzeba przyjmować wszystkie ciosy. Przegrywamy mecze w Premier League, ale walczymy w Lidze Europy, więc trzeba to zaakceptować, że to w czwartek jest najważniejszy mecz dla nas.
LIGA EUROPY DLA KIBICÓW
– To prawdziwy dylemat, bo moim zdaniem nie jesteśmy gotowi na konkurencyjną grę w Premier League i występy w Lidze Mistrzów. Wiemy, że potrzebujemy zwycięstwa i musimy wygrać Ligę Europy, aby dać coś naszym kibicom i uzyskać awans do Ligi Mistrzów. Później będziemy mieć czas, aby przygotować zespół do tych dwóch rozgrywek. To są dylematy, ale oczywiście chcemy wygrać.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.