W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Erik ten Hag nie dobrał odpowiednio sztabu szkoleniowego w Manchesterze United. Taką opinię przedstawił ostatnio Guus Hiddink, legendarny holenderski trener, w przeszłości m.in. menadżer Realu Madryt i Chelsea.
» Erik ten Hag w październiku pożegnał się z posadą menadżera Manchesteru United | Fot. Press Focus
Ten Hag w październiku stracił posadę menadżera Manchesteru United po dwóch i pół roku pracy. Holenderski szkoleniowiec zapłacił za fatalny początek sezonu 2024/2025 w wykonaniu Czerwonych Diabłów.
– Każdy robi różne rzeczy inaczej, ale byłem zaskoczony, jak dużo znajomych twarzy Erik zebrał wokół siebie – mówi Hiddink cytowany przez Votebal Primeur.
– Ostatecznie stajesz się samotną wyspą, co sprawia, że trudno jest się zintegrować z kulturą nowego klubu i naraża cię to na podejrzenia.
– Zabierałem ze sobą tylko jednego asystenta za granicę, z którym mogłem omawiać sprawy piłkarskie. Jeśli chodzi o pozostałych członków, to stawiałem na miejscowych trenerów i doradców, ludzi, którzy znali dobrze klub i kraj – dodaje holenderski szkoleniowiec.
Podobną drogą do Erika ten Haga poszedł nowy trener Manchesteru United. Razem z Rubenem Amorimem do klubu z Old Trafford przyszło pięciu trenerów Sportingu.
ryudo3: O tym samym kiedyś mówiłem.
To był ten brakujący element, ten ostatni puzel w układance drogi do majstra i UCL. De Jongu! Zniszczyłeś United oraz karierę swojego Rodaka. A żeby Barca Ci nie zapłaciła tych zaległych pieniędzy. Akysz :D
mikon70: Przecież Amorim teraz wziął ze sobą jeszcze większy sztab. Inni trenerzy też to robią i wydaje mi się, że to nie było problemem ten Haga. Problemem jego było to, że nie był elastyczny pod względem zmian pomysłów na grę. Coś nie wychodziło, to zmieniamy i próbujemy. Holender trzymał się jednej rzeczy, aż zmarnował na to ileś spotkań i potem może stwierdzał, że coś trzeba zmienić. Od początku sezonu był problem ze skoordynowanym pressingiem na rywali, to przez ponad dwa miesiące nadal nic nie zmieniał. Skuteczność na dramatycznym poziomie, która niby obciąża piłkarzy, ale skoro to się tyle przeciągało to było coś nie tak. Problemem może było bardziej to w sprawie personaliów, że starał się ściągać jak najwięcej dawnych znajomych z przeszłości. To wyglądało jakby sam sobie był scoutem, nie znał rynku i brał się wyłącznie za tych, których zna.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.