W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Rasmus Hojlund nie poprawił swojego dorobku strzeleckiego w Manchesterze United w czwartkowym meczu z PAOK-iem Saloniki (2:0). Duński napastnik w obecnym sezonie ma tylko dwa trafienia na swoim koncie.
» Rasmus Hojlund w sezonie 2024/2025 zdobył na razie tylko dwie bramki dla Manchesteru United | Fot. Press Focus
Hojlund w starciu z mistrzami Grecji nie pokazał się z dobrej strony. Duńczyk przez 89 minut zapisał na swoim koncie zaledwie 16 kontaktów z piłką. W pierwszej połowie zanotował jeden celny strzał na bramkę.
– Był okres po bramce Manchesteru United, w którym PAOK wyglądał groźnie. Ale było to dobrze kontrolowane – stwierdził Paul Scholes w studiu telewizji TNT Sports.
– Byłem trochę rozczarowany Rasmusem Hojlundem. Myślę, że się poprawi i będzie lepszy, kiedy będzie trenowany przez szkoleniowca, który w niego wierzy. Nie mówię, że Ruud w niego nie wierzy.
– Kluczowa dla Rasmusa będzie współpraca z Bruno Fernandesem. Potrzebujesz współpracy w tym zespole. Trzeba grać blisko siebie.
– Rasmus miał trudny wieczór. Nie był to jego najlepszy mecz, ale miał swoje okazje, tak jak w tej sytuacji kiedy Bruno Fernandes odwrócił się i znalazł go na wolnej pozycji, a Rasmus wybiegł. Potrafi to robić, ale musi to dziać się dużo częściej – dodał legendarny pomocnik Manchesteru United.
Rasmus Hojlund kolejną okazję na poprawienie dorobku strzeleckiego w Manchesterze United będzie miał w niedzielę. Czerwone Diabły zagrają na Old Trafford z Leicester City. Początek starcia z Lisami o 15:00.
4uKrychu: No nie było chłopa na boisku, kojarzę go z jednej tylko sytuacji. Tak to nie istniał.
Jak się nie ma formy to się wraca i zapieprza tak jak Rooney to robił.
awe: Niestety bardzo duzo tych anonimowych wystepow, pewnie przyjdzie moment, ze troche postrzela, ale to caly czas zdecydowanie za malo, pozycja 9tki w United nadal jest bardzo slaba.
PoloMarek: ja mam wrażenie, że McT był lepszym napastnikiem niż Rasmus. W poprzednim sezonie McT doskonale wchodził w linię podania i w większości przypadków był o krok przed Hojlundem :)
Liczę na niego, bo widać że mu zależy. Wczoraj jak schodził widać było jego rozczarowanie swoim występem.
Paps: Bardzo anonimowy występ. Mam coraz mniejsze nadzieje, że jest to napastnik na miarę United. Nawet młody Martial lepiej się zapowiadał. W poprzednim sezonie miał dobre chyba 2 miesiące gdzie zdobył kilka bramek. W tym już, z wyjątkiem drugich 45 min z Brentford, gra bardzo słabo. Mam nadzieję, że sięgniemy po nowego napastnika w najbliższymn okienku bądź przed następnym sezonem.
Paps: Tak, nawet. Nigdy nie zblizyl sie do klasy Henry'ego tylko pismaki mieli o czym pisac, bo zdobyl fajna brannke w debiucie z Liverpoolem. Takich potencjalow jest wszedzie pelno i rzeczywistosc to weryfikuje.
Paps:Komentarz zedytowany przez usera dnia 08.11.2024 18:55
To twoje zdanie. A moje jest takie, że porównanie bardzo trafione. Martial również przyszedł ze słabszej ligi i również tam nie strzelił zbyt wielu goli. Dokładnie 9, tak samo jak Hojlund, który tutaj miał rozwinąć skrzydła. Nic takiego nie następuje podobnie jak u francuskiego lenia. Obaj również są podatni na kontuzje. Oczywiście Hojlund był porównywany do Haalanda, ale też coś nie działa.
smutny87: Martial jak był młody miał to coś, potrafił przedryblować, zagrać kombinacyjnie. Co było potem wszyscy wiemy. Z całą sympatią do Duńczyka bo serio jest u mnie większa niż np. do Zirkzee to ciężko mi wymienić chociaż jeden element w którym jest dobry. Ma jeszcze czas żeby się doskonalić to wiadomo jednak dobrze byłoby gdyby do klubu dołączył jakiś bardziej doświadczony napadzior od którego można wymagać tu i teraz. Co do porównań Rasmusa do Erlinga to takie robienie na siłę z racji tego, że obaj są skandynawami.
Paps: No i robienie z Martiala Henrego, bo obaj grali w monaco, obaj Francuzi i jeszcze Martial strzelił gola z Liverpoolem w stylu Henia. I to na tyle tych podobieństw, bo Thierry to był absolutny gigant ligi. Tylko krzywdę zrobili Martialowi tymi porównaniami. Zawsze mnie śmieszy takie coś.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.