Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Dalot wskazał różnicę w grze Manchesteru United w porównaniu do ostatnich meczów

» 31 października 2024, 09:53 - Autor: matheo - źródło: MUTV
Manchester United rozbił Leicester City (5:2) i zameldował się w ćwierćfinale Pucharu Ligi. Diogo Dalot po spotkaniu z Lisami stwierdził, że piłkarze Czerwonych Diabłów byli mocno zdeterminowani pod bramką przeciwników.
Dalot wskazał różnicę w grze Manchesteru United w porównaniu do ostatnich meczów
» Diogo Dalot był w dobrym nastroju po meczu z Leicester City | Fot. MUTV
Mecz z Leicester był pierwszym spotkaniem po odejściu z klubu Erika ten Haga. Obowiązki holenderskiego menadżera przejął tymczasowo Ruud van Nistelrooy, który zanotował udany debiut w nowej roli.

– Myślę, że to była wiadomość, którą chcieliśmy przekazać po ostatniej porażce i trudnym tygodniu. To było minimum, które mogliśmy pokazać sobie i naszym kibicom – stwierdził Dalot w rozmowie z MUTV.

– Chyba im się podobało, tak jak nam. Strzeliliśmy sporo goli, naprawdę niezłych i był to dobry wieczór na Old Trafford.

– To trochę podsumowało nasz sezon. Stwarzaliśmy sobie wystarczająco dużo okazji, aby strzelać gole i wygrywać spotkania. Różnica w tym meczu polegała na tym, że prawdopodobnie byliśmy nieco bardziej zdeterminowani w ostatnim sektorze, mieliśmy więcej wiary, że strzelimy.

– Dziś była pewność, że trafimy do siatki. Myślę, że przyczyniła się do tego bramka Casemiro. Strzeliliśmy naprawdę dobre gole i to było dobre spotkanie. Straciliśmy dwie bramki i tego powinniśmy uniknąć. Ogólnie to był dobry wieczór i awansowaliśmy dalej – dodał Dalot.

Manchester United w ćwierćfinale Pucharu Ligi zmierzy się w grudniu z Tottenhamem Hotspur. Spotkanie odbędzie się w Londynie.


TAGI


« Poprzedni news
Van Nistelrooy po wygranej z Leicester: Futbol momentami jest okrutny
Następny news »
Kiedy Amorim może rozpocząć pracę w Manchesterze United?

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (8)


skylark11: Tragedia obrońca mam nadzieję że pozbędziemy się go jak najszybciej
» 31 października 2024, 21:49 #8
DevoMartinez: Bardzo przeciętny obrońca jeśli idzie o bronienie. Do tego często niechlujny z piłką. Dziwi mnie, że on tyle tu wytrwał i grał pod 3 trenerami. Może coś w nim widzą czego ja nie widzę.
» 31 października 2024, 11:35 #7
marcino186: Mam takie samo zdanie. Z tego co Ronaldo się wypowiadał to Dalot bardzo ciężko trenuje zawsze. Może to dlatego
» 31 października 2024, 14:04 #6
blanco1987: Nie mów tak bo cie zlinczują. To wybitny obrońca atakujący.
» 31 października 2024, 15:12 #5
zaluda: Zmiana w grze ogólnie była ale chyba nie u niego
» 31 października 2024, 10:46 #4
pbskarpy: Nie chcę snuć spiskowych teorii, ale wiele osób (trenerzy, piłkarze, dziennikarze itp) twierdziło, że w tym sezonie głównie zawodzi skuteczność w ostatniej tercji boiska. Sytuacje były, ale nie było bramek. Czyżby piłkarze specjalnie pudłowali? A wczoraj lepiej celowali? Było kilka meczów, w których "siedzieliśmy" na drużynie przeciwnej, ale nie trafialiśmy z wybornych/dobrych sytuacji. Kogo więc winić za brak umiejętnego wykończenia akcji? Piłkarzy? RVN? Eth, że nie potrafił dogadać rvn i piłkarzy?
» 31 października 2024, 10:37 #3
kacpersky: Skończmy z mitem trenera, który potrafi sprawić, że zawodnicy nagle zaczynają wykorzystywać stwarzane sytuacje. Żaden trener na świecie nie ma takiej mocy, żeby wpłynąć na ten ostatni, decydujący o golu strzał na bramkę. Żodyn. Trener jest od stwarzania sytuacji zawodnikom, od organizowania ich gry pod rywala tak, żeby te sytuacje się wydarzały częściej niż rywalom. Ale ani RVN, ani ETH, ani Guardiola czy Klopp nie są w stanie zmusić piłkarzy, żeby te piłki wpadały do bramki. Moim zdaniem nasi zawodnicy wychodzili na murawę w ostatnich meczach z jakąś psychiczną blokadą, z jakimś niewytłumaczalnym w prosty sposób mentalem, który zabierał im pewność przed bramką. Można winić trenera - oczywiście. Może nie dogadywał się, źle motywował, niewłaściwie nastawiał do meczu. Pełna zgoda, że to musi w zespole być i od tego jest manager ze sztabem. Ale kurde blade - stworzyliśmy sobie najwięcej "clear chances" w lidze - 29, a mamy trzeci najgorszy wynik bramek w stawce. To jest kryminał i fakt, że nasi piłkarze nie potrafią tego przekuć na bramki, bo "trener źle motywował", to jest dla mnie oznaka jakiegoś zepsucia i głęboki problem. Wyniki zawodników w pierwszym zespole zależą od ich kaprysów.

Na szczęście Amorim ma trzy przewagi nad poprzednikiem: perfekcyjny angielski i charyzmę oraz pełne wsparcie Ineosu (bo wybrali swojego w miejsce managera zatrudnionego przez Glazerów). To jest jakiś sposób żeby zorganizować piłkarzy wokół jakiejś wspólnej idei - mam nadzieję, że okaże się skuteczny, ale też nie oczekuję prawdę mówiąc wiele na ten moment. Był tutaj Mourinho, który też nie potrafił nic zmienić.
» 31 października 2024, 11:12 #2
adamII: chodzi o energie w szatni i na boisku, z ten hagiem juz kazdy sie spodziewal ze beda mieli problem ze strzeleniem, kibice i oni samo bo to na nich wplywa. Wczoraj pomysleli ze znikniecie ten haga moze byc przyczyna znikniecia tej blokady, i wlasnie dlatego pilki spadaly im pod nogi przed bramka rywala. Gdyz samo w to wierzyli.
» 31 października 2024, 13:59 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.