Sideswipe: Dokładnie, tego typu gracze, a już zwłaszcza Lindelof w ostatnich meczach są wszystkiemu winni. To nie tak, że wszyscy inni, łącznie z największymi gwiazdami drużyny, np. Bruno, potężny De Ligt z Bayernu i Martinez się kopią po czole.
Gdyby tylko reszta zespołu była w stanie utrzymać formę tak jak Lindelof, może nie jest wybitny, ale zawsze jest solidny, co prawda miał kilka baboli, ale jak każdy.
Czepiać się trzeba ludzi, którzy stanowią o sile tego składu, a nie drugiego planu, odgrywającego marginalną rolę.