Przyszłość Erika ten Haga w Manchesterze United jest cały czas tematem chętnie podejmowanym przez angielskie media. Holenderski menadżer dostanie czas na Old Trafford przynajmniej do końca roku. Taką opinię przedstawił Simon Jordan, były prezes Crystal Palace.
» Erik ten Hag nie zanotował dobrego startu z Manchesterem United w sezonie 2024/2025 | Fot. Press Focus
Manchester United rozpoczął fatalnie sezon 2024/2025 w Premier League. Czerwone Diabły po siedmiu kolejkach zajmują dopiero czternaste miejsce w tabeli i mają na koncie osiem punktów, co jest najgorszym wynikiem w historii startów klubu w angielskiej ekstraklasie.
Przyszłość Ten Haga jest szeroko komentowana w angielskich mediach w związku ze spotkaniem kierownictwa Manchesteru United, do którego doszło we wtorek w Londynie. Choć temat Holendra był poruszany, to Czerwone Diabły nie wydały żadnego komunikatu, co pozwala sądzić, że Ten Hag poprowadzi zespół 19 października w meczu z Brentfordem na Old Trafford.
– Byłbym zaskoczony, gdyby zwolnili teraz Ten Haga. Mają w klubie nowe struktury, które jeszcze nie okrzepły – stwierdził Simon Jordan, były prezes Crystal Palace, na antenie radia talkSPORT.
– Nie można oczekiwać, że Manchester United po najgorszym sezonie w lidze zaczyna sezon w takim samym stylu. Dni Ten Haga wydają się policzone, ale jeszcze nie teraz. Moje zdanie jest takie, że w styczniu odejdzie z klubu.
– Nie mówię tego, że mam w tym jakiś interes, czy jakoś przesadnie zależy mi na Manchesterze United. Myślę natomiast, że nie zaprowadzi ich tam, gdzie powinni być.
– Czy jest złym menadżerem? Nie. Czy jest zdolnym operatorem? Tak. Czy zaprowadzi Manchester United tam, gdzie chcą? Wątpię.
– Jaki jest więc sens trzymania go? Pytanie brzmi, czy mają już upatrzonego następcę. Czy to Thomas Tuchel? Cóż, Thomas Tuchel, to pakowanie się w kłopoty. Jeśli nie zmienisz jego charakteru, to rezultat z nim u steru będzie podobny – dodaje Jordan.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.