W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Erik ten Hag nie był w dobrym humorze po spotkaniu z Crystal Palace (0:0) w 5. kolejce Premier League. Czerwone Diabły na Selhurst Park raziły nieskutecznością.
» Erik ten Hag nie był w dobrym humorze po meczu z Crystal Palace | Fot. MUTV
Dobre sytuacje pod bramką Deana Hendersona zmarnowali m.in. Alejandro Garnacho, Bruno Fernandes i Joshua Zirkzee. Po zmianie stron zespół przed stratą trzech punktów musiał ratować Andre Onana.
– Kiedy nie wygrywamy, to nie jestem zadowolony. Powinniśmy wygrać. W pierwszej połowie uważam, że pożarliśmy ich żywcem. W drugiej połowie rywalizacja była bardziej wyrównana. W pierwszej połowie powinniśmy strzelić jednego lub dwa gole – stwierdził Erik ten Hag na antenie Sky Sports.
– Graliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy całkowitą kontrolę nad meczem. Przy piłce i bez piłki graliśmy bardzo dobrze. Jedyny zarzut to gra w polu karnym. To tam zawsze rozstrzygają się mecze. Powinniśmy być bardziej skuteczni.
– Zawsze chodzi o jedną sytuację i Crystal Palace miało swoją okazję w 44. minucie. To była wielka szansa, którą mieli. Ale do tego czasu powinniśmy już prowadzić 2:0, 3:0.
– W drugiej połowie zamknęli przestrzenie w linii pomocy i mieli dobre kontrataki, było więc trudniej. Kiedy się przedzieraliśmy, to mieli więcej przestrzeni i okazje na kontry. Podwójna interwencja Andre Onany była wspaniała.
– To bardzo trudne dla bramkarza, aby był w odpowiednim miejscu, kiedy go potrzebujesz. Dean Henderson również rozegrał bardzo dobre spotkanie. Ile piłek powstrzymał? Był w rytmie. Andre musiał czekać i utrzymywać koncentrację, aby w odpowiednim momencie obronić. Zrobił to wspaniale.
Ten Hag pytany o kolejną stratę punktów w ligowym sezonie stwierdził: – W meczu z Brighton powinniśmy zremisować, a nawet wygrać. Straciliśmy więc trzy punkty. Dziś prawdopodobnie straciliśmy dwa punkty ze względu na pierwszą połowę. Ostatecznie nie przegraliśmy jednak tego meczu.
Holenderski menadżer po spotkaniu był zadowolony z faktu powrotu do gry Rasmusa Hojlunda. Duński napastnik wyleczył kontuzję mięśniową, z którą zmagał się od okresu przygotowawczego.
– Oczywiście, że chcesz wprowadzać z ławki zawodników, którzy będą mieli wpływ na mecz. Teraz mogliśmy wprowadzić Hojlunda i Rashforda. To ma wpływ na grę. Na pewno będą w stanie wygrywać dla nas mecze – dodał Ten Hag.
mikus7mu: dla mnie szokiem jest to ze jak puchar angli wygrali to 80% chciala zeby został a teraz spowrotem telenowela . Z tym trenerem nic nie ugramy jest mitomanem i nie ma warsztatu
smutny87:Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.09.2024 09:28
Po ostatnich dwóch wygranych to nikt normalny się nie jarał bo wiadomo z kim graliśmy. Do tego kiepskie Southampton okrutnie nas gniotło i tylko Onanie zawdzięczamy powrót do tego meczu.
awe: Martelink wiesz ze on po tych dwoch wygranych z "ogorkami" prawie nikt sie nie podjaral i taki boro na pewno nie zmienil zdania co do trenera ... ? I faktycznie gdyby ten mlody chlopak nie spalil sie przy tym karnym to jeszcze nawet z tego meczu nie byłoby 3 pkt. Bilans 2-1-2 nic tylko sie cieszyc.
boro: Martelink napletku, prześledź sobie moje zdanie na temat ten Haga z ostatnich miesięcy a nawet roku. Gość nic tu nie zdziała i nie zmienię zdania po wygranej z trzecioligowcem 7;0
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.