kacpersky: Komentarz zedytowany przez usera dnia 21.05.2024 16:39I dlatego ja podejrzewam, że winą są zawodnicy. To przecież oni finalnie decydują czy zagrają piłkę, czy będą szukali uderzenia. Garnacho jest młody i ma mega parcie (szczególnie po dobrym początku sezonu) do strzelania goli, a Rashford znajdował się pod ciągłą krytyką i myślę, że dlatego też szukał sobie okazji. To jest wina mentalu i sztab musi w to lato wsadzić dużo wysiłku w zmuszenie zawodników do grania schematami. No przecież na pewno nie jest tak, że ETH pozwalał w Ajaxie na wszystko - tam jest od akademii wkładane juniorom co grać i jak się ze sobą szukać na boisku - i po przyjeździe do Manchesteru nagle zapomniał jak się gra w piłkę. No litości. Winę za grę ponoszą piłkarze i to było dobitnie widać na przestrzeni całego sezonu:
1. Niesubordynowany Garnacho
2. Wiecznie podpalony Antony, którego zweryfikowała liga i który już ewidentnie nie potrafi odnaleźć formy
3. Problemy dyscyplinarne z Rashfordem, później spadek jego formy i w konsekwencji brak pewności siebie
4. Nieobsługiwany Hojlund...
5. ... do którego nie potrafią podać nasi skrzydłowi, a boczni obrońcy mają braki techniczne i ich dośrodkowania są w 70% niecelne
6. passa kontuzji w obronie, której nie mógł przewidzieć Ten Hag
7. Casemiro, który od 60 minuty dychał rękawami i był bezużyteczny wielokrotnie w destrukcji
8. Granie Mainoo, od którego nie możemy oczekiwać, że nagle zagra jak najlepszy holding midfielder, bo jest zwyczajnie jeszcze nieopierzony
Wiele rzeczy się złożyło na fatalny sezon, a ETH na dużą część nie ma wpływu. Jak się przewinie sytuacje, w których Garnacho strzela zamiast podawać, obejrzy kompilację nieudanych dośrodkować Dalota albo AWB, jak sobie przypomnimy ile setek zmarnował Hojlund w LM - to nie ETH im karze nie trafiać celnie w piłkę przecież. O beznadziejnym Onanie z pierwszej połowy sezonu już nie wspomnę...
Mamy skład jaki mamy - a jest to skład nierówny, przez co zawodnicy wzajemnie się na siebie często frustrują. Część stara się nadrobić braki zaangażowaniem (Dalot, Garnacho), część jest zwyczajnie przeciętna (np. McT, Evans, Maguire), a talenty mamy albo w U-18 (wciąż za mało się mówi o ich imponującym sukcesie w League Cupie i lidze w tym roku) albo myślami gdzieś daleko od futbolu (Sancho, Rashford, Greenwood). Ciężko z tego polepić coś lepszego niż to co widzieliśmy w tym sezonie imho. ETH odważnie zaczął wypychać z zespołu Rasha (część powie, że za późno, ale nie można sobie tak od strzała odstawiać zawodnika, który w zeszłym sezonie strzelił 30 goli), rotował na pozycjach ŚO jak mógł, bocznymi obrońcami też nieustannie rotował, Amrabata ustawiał na LO, szukał optymalnych nazwisk do środka pola.
Szanse są nikłe, ale jak szczęście dopisze to i w pucharze możemy się otrzeć o trofeum, bo wyobrażam sobie, że akurat w sobotę kluczowi zawodnicy będą mieli dzień konia i ta nasza niepoukładana gra będzie nie po myśli zawodnikom City. Jakiś fartowny remis, później mordęga w dogrywce i loteria w karnych - wierzę, że się da.