Manchester United w sobotę zremisował z Bournemouth 2:2 i zgubił kolejne ważne punkty na finiszu sezonu. Czerwone Diabły po ostatniej kolejce spadły na siódme miejsce.
– Nie ma nic więcej do powiedzenia, to wszystko już widzieliśmy wcześniej. Mamy do czynienia z powtórką tego, co widzieliśmy w ostatnich sześciu, siedmiu czy ośmiu latach – mówi Gary Neville na antenie
Sky Sports.
– W drugim, a czasami w trzecim sezonie pracy menadżera w Manchesterze United, zaczyna pojawiać się załamanie. Najważniejszy jest poziom występów. Widzieliśmy mecz z Brentfordem, widzieliśmy spotkanie z Bournemouth. To mecze na niskim poziomie, co martwi najbardziej.
Neville uważa, że wytłumaczeniem słabej gry Manchesteru United nie mogą być liczne kontuzje, które trapią zespół od początku obecnych rozgrywek.
– Nie ma wyjaśnienia, które tłumaczyłoby to, jak grają w tym momencie. Myślę, że wielu kibiców Manchesteru United wyraziło już swoją złość i rozczarowanie – przyznaje Neville.
– Dochodzimy do punktu, w którym Puchar Anglii to wielka sprawa. Mecz z Coventry City w następnym tygodniu, a później miejmy nadzieję, że też i finał, jeśli awansują. To ważna sprawa, bo zdobycie pucharów w dwóch sezonach z rzędu nie powinno być pomijane. Zawsze mówi się, że wygranie trofeum w sezonie to prawdziwe osiągnięcie.
– Oglądanie meczów Manchesteru United i tego, jak źle mogą grać, jest teraz dość dziwacznym doświadczeniem – dodaje Neville.