W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Bruno Fernandes wpisał się na listę strzelców w sobotnim meczu z Evertonem (2:0). Portugalczyk wykorzystał rzut karny, a drugą jedenastkę pozwolił egzekwować Marcusowi Rashfordowi.
» Bruno Fernandes wpisał się na listę strzelców w meczu z Evertonem | Fot. Press Focus
Manchester United w starciu z Evertonem nie zachwycił stylem gry, ale zgarnął cenne trzy punkty. Czerwone Diabły muszą regularnie punktować, jeśli nie chcą tracić kontaktu z czołówką Premier League.
– Wiemy, że musimy wygrywać każdy mecz, który jest przed nami. Wiemy, na jakiej pozycji jesteśmy w lidze i to nie jest dla nas wystarczające – stwierdził Fernandes w rozmowie z TNT Sports.
– Chcemy spróbować awansować na miejsca premiowane grą w Lidze Mistrzów. Wiemy, że będzie to trudne, ale trzeba wygrywać spotkania.
– Musimy wygrać każdy mecz. Nie wygraliśmy z Fulham. Nie spisaliśmy się tam wystarczająco dobrze. Później było wyjazdowe spotkanie z Manchesterem City. Nie wygraliśmy dwóch meczów z rzędu. Nie jest łatwo, bo Aston Villa spisuje się naprawdę dobrze, podobnie jak Tottenham. Będzie trudno, ale trzeba na nich naciskać.
Fernandes pytany o oddanie rzutu karnego Marcusowi Rashfordowi w meczu z Evertonem przyznał: – Obaj jesteśmy wykonawcami jedenastek. Zapytałem Marcusa, czy chce wykonać i powiedział, że czuje się pewnie. Jest jednym z wykonawców, których wybrał menadżer. Uznałem, że mam już gola, więc Rashy mógł zdobyć swojego.
Manchester United najbliższe spotkanie rozegra w niedzielę 17 marca. Czerwone Diabły zmierzą się na Old Trafford z Liverpoolem w ćwierćfinale Pucharu Anglii.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (3)
Remix81: Ważne że obaj trafili, bo czesto pudłują z karnych. Szczególnie Fernandes jak robi ten swój debilny podskok. To jest takie pokazujące, że ma o sobie wysokie mniemanie, a umiejętności takie sobie. Dobrze, że się udało. Nie walczyli z Fulham, bo z City to przed sezonem były wliczone 2 porażki, teraz odpadną z FA CUP z Liverpoolem, będą mogli skupić się na lidze gdzie oczywiście z Liverpoolem przegrają także swój mecz ligowy. Takie drużyny to noe nasz poziom. Remis to max , który i tak nic nam nie daje.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.