Giggs: Wszystko idzie zgodnie z planem

Giggs strzelił dzisiaj swoją kolejną bramkę dla United. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż Walijczyk zaliczył swój 600. występ w diabelskim trykocie. Zdobył on zwycięskiego gola. Czerwone Diabły wygrały 2:1 na wyjeĽdzie z Warford, a wynik otworzył Mikael Silvestre.

Po zaledwie trzech spotkaniach tego sezonu, już siedmiu podopiecznych Sir Alexa Fergusona umieściło choć raz piłkę w siatce rywala.

"Może cieszyć fakt, że bramki strzela dla nas wielu piłkarzy" - powiedział Giggs.

"Na początku sezonu mówiłem, że każdy z nas powinien strzleać gole. Jak dotąd, udało nam się to zrealizować. Byłem bardzo szczęśliwy ze zdobycia bramki dającej zwycięstwo. Ciężko się gra przeciwko Watford na ich boisku. Rozgrywają piłkę do przodu i zmuszają całą drużynę rywala do cofnięcia się do obrony."

"Nie potrafiliśmy utrzymać się dłużej przy piłce, ani też zagrać tak, jak w poprzednich spotkaniach. Mimo to musieliśmy powalczyć, bronić się i skoncentrować się na całe zawody. Ostatnie 10 minut było dla nas niezwykle ciężkie, bo piłka nieustannie znajdowała się w pobliżu pola karnego."

"Tego typu mecze bardzo budują atmosferę w drużynie. Nie graliśmy dobrego spotkania, lecz pomimo tego wygraliśmy."

"Jestem bardzo szczęśliwy z tego spotkania, jak i również z gola, jakiego strzeliłem."

Ryan został powołany na mecze reprezentacji w eliminacjach Euro 2008. Po grze w drużynie narodowej zawodnicy Manchesteru muszą wracać prędko do klubu, bo przed nimi kolejne ważne spotkania. Najpierw Tottenham Hotspur u siebie, następnie mecz z Celticiem Glasgow w Lidze Mistrzów, a na deser Old Trafford odwiedzi Arsenal. Sir Alex Ferguson może być jednak spokojny, ponieważ do tego czasu większość kontuzjowanych graczy powinna się wykurować.

"Będziemy potrzebowali naprawdę szerokiej kadry na mecze z Tottenhamem, Celticiem i Arsenalem, które nadejdą już niebawem" - powiedział Ferguson.

"Niektórzy z kontuzjowanych zawodników wrócą do gry. Oczywiście prócz Rooney'a i Scholesa, mamy ogromne nadzieje, że znów ujrzymy Neville'a i Heinze" - zakończył.

Jest również jedna ciekawa sprawa. W sezonie 2004/2005, w tym samym momencie sezonu, po przerwie na mecze reprezentacji, Czerwone Diabły straciły aż siedem z dziewięciu możliwych punktów do zdobycia. Giggsy nie chce, by ta sytuacja się powtórzyła, nawet jeśli główni rywale w walce o tytuł będą tracić punkty.

"Mamy za sobą świetny start i musimy to utrzymać. Jesteśmy bardzo skupieni na tym sezonie i myślę, że widać to było w pierwszych trzech spotkaniach. Mam nadzieję, że po powrocie ze zgrupowań nadal będziemy osiągać takie rezultaty" - zakończył Walijczyk.