Syndicate: @Remix
Fakt, Solskjaer wszedł z przysłowiowego buta. Z tym, że po mentalnym, toksycznym bajzlu jaki zostawił Mourinho wystarczyło po prostu dać im trochę luzu. Potencjał tamtej ekipy był przecież ogromny i aż dziw, że nikt nie potrafił go wykorzystać.
Mourinho zamiast budować Teen Spirit drużyny zbyt ją ograniczał. Solskjaerowi z kolei cholernie brakowało fachowego nosa w kluczowych momentach.
United Solskjaera cierpiało na jakiś dziwny syndrom remisów. A wiadomo, że lepiej jeden mecz wygrać, a drugi przegrać niż oba zremisować. Tabeli nie oszukasz...
Momentem w którym zarząd powinien podziękować Norwegowi za współpracę był przegrany finał Ligi Europy. To był peak możliwości Solskjaera. I tam bym upatrywał przyczyny zjazdu. Ole nie umiał podnieść tej drużyny na wyższy poziom. Tacy zawodnicy jak Ronaldo - w ówczesnym czasie - dla każdego trenera byliby wciąż wartością dodaną.
Problemem mogła być nieumiejętność zarządzania takimi zawodnikami przez Solskjaera. Brak doświadczenia. Pep, Klopp, Carlo... Oni by sobie raczej z Ronaldo i z drużyną poradzili.
Z drugiej strony...
Masz perspektywiczny zespół. Masz atmosferę. Wyniki idą w dobrym kierunku... Ściągasz 36-latka, dajesz mu astronomiczną pensję, zabierasz nr innemu zawodnikowi... Kwas już na starcie. To się nie mogli udać.
I Ten Hag w kwestii Ronaldo postąpił słusznie. Teraz przydało by się takie podejście Solskjaera, które zdjęło by nieco presji z zawodników...