W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Szanse Manchesteru United na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów zawisły na włosku. Czerwone Diabły zremisowały wyjazdowe spotkanie z Galatasaray 3:3, choć prowadziły już 3:1. Erik ten Hag naturalnie nie był zadowolony z końcowego wyniku.
» Erik ten Hag miał zastrzeżenia do gry swojej drużyny w defensywie w meczu z Galatasaray | Fot. MUTV
Manchester United musi pokonać Bayern Monachium w ostatniej kolejce fazy grupowej i liczyć na korzystny wynik w starciu Galatasaray z FC Kopenhagą, jeśli chce myśleć o awansie do kolejnej rundy.
Oto, co do powiedzenia miał Erik ten Hag po spotkaniu z Galatasaray w rozmowie z różnymi nadawcami telewizyjnymi.
KOŃCOWY WYNIK – Wygrywaliśmy, a i tak tracimy punkty. Powinniśmy zgarnąć komplet punktów, to oczywiste. Tak było w większej liczbie meczów: u siebie z Galatasaray, na wyjeździe z Kopenhagą. Graliśmy bardzo dobrze. Muszę skomplementować zespół, ale jednocześnie skrytykować drużynę i nas: sztab szkoleniowy, mnie jako menadżera. Nie broniliśmy wystarczająco dobrze. Prowadziliśmy 3:1 i nie można popełniać takich błędów, bo to robi różnicę.
WNIOSKI PO MECZU – Myślę, że każdy gol miał swoją historię. Przy pierwszej bramce nie zablokowaliśmy środka. Drugi to rzut wolny, zupełnie niepotrzebny. Trzeba natomiast lepiej bronić rzuty wolne. Przy trzecim byliśmy bardzo dobrze zorganizowani, ale daliśmy się zaskoczyć. Nie może to się zdarzać. Nie można popełniać takich błędów. W Lidze Mistrzów jesteś od razu karany za takie pomyłki. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski.
WYSTĘP DRUŻYNY – Poprawimy naszą grę w defensywie i liczbę traconych bramek. Jestem natomiast zadowolony z drużyny. Widzicie jej styl. Gramy proaktywnie, dynamicznie, odważnie. Jestem więc zadowolony z występu. Stworzyliśmy sobie wiele okazji. Mogliśmy wygrać to spotkanie, biorąc pod uwagę sytuacje Scotta i Facundo w końcówce. To były wielkie okazje, a nie szczęście. Graliśmy dobry futbol.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA WYNIK – Zawsze to ja muszę brać odpowiedzialność za roztrwonienie prowadzenia. Jestem za to odpowiedzialny, podobnie jak za cały projekt. Idziemy naprzód, poprawiamy się, więc to jest obiecujące. Zmierzamy w odpowiednim kierunku, więc wiem jakie musimy podjąć kroki. Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie osiągniemy sukces. Jeśli chcemy zostać w Lidze Mistrzów, to musimy wygrać ostatni mecz w grupie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (19)
klusek0128:Komentarz zedytowany przez usera dnia 30.11.2023 07:55
Bezwzględnie to wina Sancho i jego słabego podejscia do treningów.
To on głównie odpowiada za remisy i porażki z ostatnich frajerskich meczy.
Ale mecz z evertonem pokazuje że nie każdy nas pokona/dogoni nawet z tak marnym proaktywnym presingiem.
Sancho out. Erik wi trast.
Piwal: No można wbić pare szpilek ale sztejner sam przyznaj , wypowiedzi i decyzje Ten Haga kiepsko się starzeją w tym klubie. Gość na starcie wszedł w konflikt z najwiekszą gwiazdą klubu zeby sobie zbudować na nim autorytet w dodatku pozwolił na mieszanie Ronaldo z błotem gdy całej ekipie nie szło i dał ciche przyzwolenie na zrzucenie winy na portugalczyka. To samo stało się z De Geą, fakt David zawalił pare goli ale nie zmienia to faktu że przegrane ważne mecze w LE i FA Cup ubiegłego sezonu to w dużej mierze wina ofensywy która nie dojechała na mecze. Krytyka spadla na Davida a Ten Hag zamiast go bronić i okazać wsparcie wytarł sobie nim tyłek a po sezonie cofnął propozycje kontraktu mimo że David zgodził się na obniżke. W tym sezonie na konferencji nie wiedząc jak wytłumaczyć brak obecności Sancho palnął że zawodnik nie jest w formie a gdy ten zaprzeczył to odstawił go od składu i liczy na przeprosiny. Gośc pobiera 300 tys tygodniowo i nie gra. Przecież to jest absurd.
Do tego wszystkiego dochodzi brak konsekwencji bo tak jak potrafił odstawić od składu Ronaldo tak nadal uparcie stawia na swoich pupilków którzy są w fatalnej formie.
DevoMartinez: Kto wszedł w konflikt z Ronaldo? To raczej ten ostatni nie wykonując poleceń menagera wszedł w konflikt ze swoim szefem. No ale jak wolicie żeby to ogon kręcił psem...
przytaczanie Sancho to taki trolling chyba. Sancho sam dokonał wyboru żeby mieć wakacje non stop.
Piwal: DevoMartinez no tak, bo Ronaldo sam posadził się na ławce zeby patrzec na popisy kopiącego się po czole Rashforda a Sancho pierwszy poleciał do mediów ponarzekać na trenera. Ten Hag jest póki co mistrzem w okazywaniu braku szacunku innym i zaczepianiu ich żeby później wyolbrzymić to do rangi konfliktu trener - zawodnik i ostateczmie odstawić tego drugiego robiąc miejsce dla swoich ziomków :) Zobaczysz ile szamba wypłynie od zawodników gdy Erik poleci z stanowiska. Za Van Gaala było to samo.
sztejner: Zobaczysz ile szamba wypłynie od zawodników gdy Erik poleci z stanowiska. Za Van Gaala było to samo.
Za Solskjaer'a Mourinho Moyes'a i Rangnicka też....
Po kadencji każdego z nich jakaś część drużyny miała pretensje do tego czy tamtego. Wszystkich zadowolić się nie da
Piwal: No niezupełnie, na Solskjaera nikt z zawodników złego slowa nie powiedział, to samo na Moyesa. Van Gaal narobił sobie wrogów i był skonfliktowany z wieloma. Do Mourinho pretensje mieli CI którzy grali na pół gwizdka jak Pogba, Martial ale wielu stało za nim murem i doceniało warsztat jak De Gea, Lukaku, Ibra, Shaw. Rangnicka nikt nie brał na poważnie ale tez najwięcej uwag mieli CI którzy się nie przykładali do treningów. Dlatego nie zgodzę się z stwierdzeniem że szambo za każdym razem wybija.
U Teh Haga czuć że zawodnicy boją się cokolwiek powiedzieć teraz stąd moje stwierdzenie że po jego odejściu dowiemy się wiecej.
Tomwk1988: Ronaldo sam sie posadzil na lawce bo pomimo mnostwa okazji strzelal tylko z karniaczka z Sheriffem a bral potrojna pensje. Za te pieniadze mozemy miec 3 napastnikow ktorzy w sumie strzela tyle samo goli z Sheriffem co Ronaldo wiec po co przeplacac? De Gea zawalil kilka waznych meczow, nie ma tu watpliwosci, jedynie bledem byl wybor Onany jako recepty na poprawe pozycji bramkarza.
87glasgow: Chłopie, poddales LM jeszcze przed sezonem tymi marnymi transferami. Od drugiej kolejki wiadomo ze nie awansują, a ten tu bredzi, że jeszcze się uda jak pokonają Bayern xD
PatDevil83: Czy ten łysy baniak coś pił,? Albo był znowu na innym meczu?? Jeszcze do tego twierdzi że to jest poprawa i wygląda to obiecująco! No ze śmiechu musiałem kloka postawić w bardaszce!
Bardziej już nie da się on skompromitować! Przecież to jest wielka żenada co oni odstawili po prowadzeniu dwoma golami, jedną nogą wylatujemy już z LM a ten twierdzi że nic aż takiego się nie stało i że wygląda to obiecująco! Ludzie czeski film z tym Holendrem!
gorzky: Panie Erik czas postawić Onanę na ławce, dość już kompromitacji. Chłop może i ma jakieś tam umiejętności ale ma psychikę przedszkolaka i po jednym błędzie się sypie i wali kolejne. A z jego gry nogami wynika jedno wielkie nic.
Bunjis: Wyciągniemy wnioski i wrócimy silniejsi...po czym w kolejnym meczu przerabiamy to samo...Odechciewa się to wogole komentować. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że jak zmienimy trenera to będzie to samo, jak nie gorzej...bo problemem są piłkarze, a nie sam trener...
karmnik: ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA WYNIK
- Zawsze to ja muszę brać odpowiedzialność za roztrwonienie prowadzenia. Jestem za to odpowiedzialny, podobnie jak za cały projekt.
Czyli jednak trener jest odpowiedzialny za wynik, no proszę nie spodziewałem się
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.