Dowie niezadowolony z postawy defensywy

Charlton dzielnie odpierało ataki gości w pierwszej połowie. Diabły mogły mówić o sporym pechu, bo piłka kilkakrotnie uderzała w poprzeczkę lub słupek. Jednak gospodarze zostali w końcu złamani i w drugiej połowie, Darren Fletcher otworzył worek z bramkami. PóĽniej swoje trafienia dołożyli Saha i wracający po kontuzji Ole Gunnar Solskjaer.

"United zagrało bardzo dobre spotkanie. Każdy w kraju wiedział, że są faworytami, jednak sposób w jaki straciliśmy bramki nieco mnie rozczarował." - mówił Dowie.

"Przy pierwszej bramce, Fletcher wykorzystał poślizgnięcie się Jona Fortune'a. PóĽniej, już tylko goniliśmy wynik. Wprowadziliśmy kilka zmian w linii pomocy, ale tutaj z kolei Ľle funkcjonowały podania."

"W najważniejszych momentach, nasza defensywa popełniała błędy. A United ma zawodników, którzy potrafią je wykorzystać. Byłem na niedzielnym meczu z Fulham, kiedy wygrali 5-1. Od razu wiedziałem, że będzie piekielnie trudno. Bardzo dobrze utrzymywali rozgrywali piłkę i umiejętnie utrzymywali się przy niej." - dodał.

Doświadczenie wiele razy pokazywało, że nie należy popadać w euforię po takich spotkaniach. Miejmy nadzieję, że Czerwone Diabły utrzymają formę i nie zlekceważą najbliższego rywala, bowiem już w weekend gramy na wyjeĽdzie z beniaminkiem - Watford.