» Rasmus Hojlund nie może doczekać się aż wybiegnie na boisko w barwach Manchesteru United | Fot. MUTV
Na pierwszy występ Hojlunda w Manchesterze United przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać, bo Duńczyk leczy drobny uraz i prawdopodobnie nie będzie do dyspozycji Erika ten Haga na pierwsze mecze w sezonie 2023/2024.
– Jestem bardzo podekscytowany. Pragnę dawać z siebie wszystko dla tych barw. Chcę wygrywać trofea i dlatego tutaj przyszedłem – mówi Hojlund w rozmowie z MUTV.
– Mam dopiero 20 lat, więc dużo nauki przede mną. Liczę natomiast na to, że tak szybko jak to tylko możliwe, stanę się napastnikiem światowej klasy.
Hojlund od dawna nie ukrywał swojej sympatii do Manchesteru United. Duńczyk kibicował Czerwonym Diabłom od dziecka, więc transfer na Old Trafford jest dla niego spełnieniem marzeń. 20-latek chce się również sprawdzić w Premier League.
– To również jeden z powodów, dla których tutaj przyszedłem. Wiem, że Premier League to najlepsza liga na świecie. Gra w Manchesterze United była zawsze moim marzeniem. To są więc dwa ważne czynniki, które miały wpływ na moją decyzję. Nie mogę się doczekać początku pracy i wybiegnięcia na boisko – przyznaje Rasmus.
Idol Cristiano Ronaldo
Hojlund wyjawił, że pierwszy mecz Manchesteru United, który pamięta to finał Ligi Mistrzów z 2008 roku. Czerwone Diabły po emocjonującej serii rzutów karnych pokonały wówczas Chelsea i sięgnęły po Puchar Europy.
– To chyba jedno z pierwszych wspomnień, jeśli chodzi o oglądanie meczu Manchesteru United. Zwycięstwo drużyny w finale Ligi Mistrzów, rzuty karne z Chelsea – mówi Rasmus.
– Mój tata namówił mnie na kibicowanie. Zacząłem przyglądać się każdemu zawodnikowi związanemu z klubem, byłem zainteresowany Premier League i wszystkim co z ligą związane. Oglądałem więc mecze, a Cristiano Ronaldo był moim idolem. Śledziłem jego karierę i śledziłem Manchester United – dodaje Duńczyk.
Rasmus dopytywany, czy podziwiał CR7 za jego umiejętności czy mentalność, odpowiada: – Za obie te rzeczy. Za mentalność również. Miał trudne dzieciństwo, pokonał przeciwności i chciał być najlepszy. Szybko o tym mówił.
– Jest chyba wideo z Andersonem, Ferdinandem i Ronaldo, w którym reporter pyta: „Kto jest najlepszym piłkarzem na świecie?”, a Ronaldo odpowiada: „Ja”. Podoba mi się taka mentalność. Wyraził się jasno i powiedział, że chce być najlepszy. Też chcę mieć taką samą mentalność. Chcę być najlepszą wersją samego siebie – przyznaje Rasmus.
Choć Duńczyk jest kibicem Manchesteru United, to wielkie nazwiska w szatni Czerwonych Diabłów nie onieśmielają go.
– To trochę surrealistyczne, bo w drużynie jest wiele gwiazd, ale teraz jestem częścią tego zespołu. Zdaję sobie sprawę, że to tylko ludzie i nie mogę się doczekać występów z nimi na boisku – dodaje młody napastnik.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.