badbull: A dlaczego by nie porównywać? CR, gdy przychodził w 2003 był oczywiście nieziemsko uzdolniony, ale jednocześnie bywał bardzo irytujący na boisku. Często wdawał się w niepotrzebne dryblingi, podejmował na boisku złe (zazwyczaj egoistyczne) decyzje. Z sezonu na sezon było oczywiście coraz lepiej, aż w końcu w sezonie 2006/07 coś mu się przestawiło w głowie i zaczął grać na najwyższym światowym poziomie.
Patrząc na Garnacho w minionym sezonie, widziałem piłkarza bardziej dojrzałego, niż tamten Cristiano (a jest w podobnym wieku, co wtedy CR). Oczywiście niczego to nie musi oznaczać. Nani, gdy przychodził, też rokował na jeszcze większy talent, niż CR. Ale talent to nie wszystko, CR do tego dołożył tytaniczną pracę i końskie zdrowie. Więc uważam, że nie ma co wyrokować za wcasu: ani że Garnacho będzie drugim CR, ani że na pewno mu nie dorówna. Dajmy mu być sobą. I niech bierze 7 - jakoś tak dziwnym trafem, gdy dostawali ją młodzi gracze (Beckham, CR), dźwigali ten numer lepiej, niż ci już ułożeni, nieraz ze statusem gwiazdy.