Jones był związany z Manchesterem United od 2011 roku i rozegrał w klubie z Old Trafford 229 spotkań. Anglik w ostatnich latach zmagał się z kontuzjami i sporadycznie pojawiał się na boisku.
W czerwcu pożegna się z Czerwonymi Diabłami na dobre.– Zastanawiałem się nad tym, jak najlepiej skierować do wszystkich moje słowa i uznałem, że chcę dotrzeć do kibiców, którzy wspierali mnie przez cały mój pobyt w Manchesterze United – czytamy w liście Phila Jonesa.
– Opuszczanie klubu zawsze jest trudne. Przechodziłem przez to w Blackburn Rovers, lata temu, gdy miałem zaledwie 19 lat. Wtedy nawet sobie nie wyobrażałem, co nastąpi.
– Mój czas spędzony w Manchesterze United był niesamowity. Gdy zdecydowałem się opuścić Blackburn, to zawsze chciałem sprawdzić się w lepszym zespole. Chciałem reprezentować mój klub, któremu kibicowałem od dziecka, spełniłem to marzenie, ale byłem zdesperowany, aby pokazać wszystkim, że stać mnie na grę na najwyższym poziomie.
– Miałem w sobie to pragnienie i byłem zdeterminowany, aby kontynuować to w klubie, który walczy o wszystko. Miałem oferty z wielu klubów, ale czekałem i czekałem na telefon z Manchesteru United. Pewnego dnia, na wakacjach, zadzwonił do mnie sir Alex.
– Skróciłem urlop, bo nie mogłem doczekać się spotkania. Nie mogłem doczekać się, aż podpiszę umowę i aż zacznę. Chciałem kontynuować moją karierę i podróż w futbolu tylko w jednym klubie.
– Założenie tej koszulki nawet raz, bronienie tych barw i reprezentowanie każdego związanego z tym klubem, było zaszczytem.
– Żałuję, że nie było mi dane grać więcej. Chciałbym móc dać więcej drużynom, w których grałem przez te lata. Z głębi mojego serca chciałbym powiedzieć, że robiłem wszystko, co mogłem. Robiłem wszystko, o co prosił mnie sztab medyczny.
– Próbowałem wszystkiego, aby spełniać marzenia i reprezentować Manchester United na boisku. Spędziłem trudny okres z dala od rodziny, poświęciłem się rehabilitacji i temu, aby wrócić do zdrowia. Regenerowałem siły poza boiskiem i byłem zdeterminowany, aby na nie wrócić.
– Mówiłem już wcześniej, że trudno było mi nawet rozmawiać z kolegami z zespołu. Bolało mnie to, że nie mogę im pomóc. Cierpiałem z tego powodu, że moja rodzina nie widzi mnie na meczach. Czułem, że zawodzę ludzi.
– Czasami w życiu dzieją się rzeczy, które nam się nie podobają. Musimy nauczyć się je akceptować i pogodzić się z tym, że robiliśmy wszystko, aby przezwyciężyć te wyzwania. W karierze, w życiu, tylko tyle możemy zrobić.
– Droga może być wyboista i można z niej wypaść. Chodzi o to, aby podnosić się po porażkach i iść dalej. To jest lekcja, którą zabiorę ze sobą przed kolejnymi wyzwaniami, które mnie czekają.
– Spełniłem marzenie w największym klubie na świecie. Grałem z reprezentacją Anglii na wielkich turniejach. W Manchesterze United zdobywałem trofea, w tym to najważniejsze, mistrzostwo Anglii w ostatnim sezonie sir Alexa Fergusona.
– To nie jest czas, aby się smucić. To czas dla mnie i mojej rodziny, aby spojrzeć wstecz i być szczęśliwym, że spełniłem marzenie w Manchesterze United. Zawsze mogę powiedzieć rodzinie i przyjaciołom, że niewielu ludzi mogło grać dla tego klubu. Na zawsze będzie to w historii i zawsze będę mógł wrócić do wielu szczęśliwych wspomnień.
– Życzę Erikowi ten Hagowi i jego sztabowi, wszystkim piłkarzom, powodzenia w przyszłości. Menadżer buduje coś tutaj i będę się temu przyglądał, kibicując i mając nadzieję bardziej niż kiedykolwiek, że będziemy nadal obserwować ten progres, który już dostrzegamy.
– Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w Manchesterze United, gdzie zawiązałem przyjaźnie na całe życie. Przede wszystkim dziękuję rodzinie, która wspierała mnie cały czas. Największe podziękowania dla mojej żony i pięknych dwóch dziewczyn. Trudno mi wyrazić słowami podziękowania za Wasze wsparcie. Trzymaliśmy się razem i nie mogę doczekać się, co przyniesie przyszłość – zakończył Jones.