Manchester United do przerwy miał mecz pod pełną kontrolą.
Piłkarze Erika ten Haga prowadzili po pierwszej połowie 2:0 po dwóch golach Marcela Sabitzera. Końcówka spotkania była jednak fatalna w wykonaniu Czerwonych Diabłów. Samobójcze trafienia zanotowali Tyrell Malacia i Harry Maguire.
Scholes w studiu telewizji
BT Sport krytycznie ocenił decyzję Erika ten Haga, który po godzinie gry zdecydował się na potrójną zmianę. Na boisku pojawili się Wout Weghorst, Anthony Elanga i Christian Eriksen. Holender później wprowadził Facundo Pellistriego, wykorzystując wszystkie zmiany, dlatego w końcówce Manchester United musiał grać w osłabieniu, gdy poważnego urazu doznał Lisandro Martinez.
– Manchester United nie zanotował dobrej drugiej połowy. Tak naprawdę nie wykreowali nic ciekawego, a zmiany nie pomogły drużynie, a ją osłabiły. Można zrozumieć jeszcze ściągnięcie Anthony’ego Martiala, który ma kruche zdrowie. Druga połowa była niechlujna – stwierdził Scholes.
– Remis 2:2, a do tego kontuzje i zawieszenia. Nie jest to idealny scenariusz przed rewanżem. Widzieliśmy jednak, że Sevilla to nie jest wielki zespół i sądzę, że Manchester United ma wszystko, aby awansować. Wyjazd do Hiszpanii będzie jednak trudny.
– Druga połowa była totalną katastrofą, naprawdę. Malacia powinien zdusić w zarodku tego pierwszego gola, a tego nie zrobił. Od tego momentu to był naprawdę trudny wieczór. Kontuzje, zawieszenia, później Sevilla zdobywa drugiego gola. Nie była to wspaniała druga połowa – dodał były pomocnik Manchesteru United.
Czerwone Diabły przed rewanżem w Sewilli (20 kwietnia) czeka w weekend wyjazdowe starcie z Nottingham Forest (16 kwietnia).