W pierwszej połowie Czerwone Diabły miały spotkanie pod kontrolą. Dwie bramki Marcela Sabitzera dawały piłkarzom Erika ten Haga solidną zaliczkę. W końcówce samobójcze trafienia zanotowali jednak Tyrell Malacia i Harry Maguire.
– Kontrolowaliśmy spotkanie do momentu straty pierwszej bramki. Mieliśmy też pecha przy drugim golu, a także, jeśli chodzi o kontuzję Lisandro. Wykorzystaliśmy wszystkie zmiany, graliśmy w osłabieniu, więc zostaliśmy przyparci do muru – stwierdził Harry Maguire w rozmowie z
UEFA.com.
– Uważam, że broniliśmy się dobrze. Pokazaliśmy dobry charakter i wyglądało na to, że dowieziemy korzystny wynik. Później stało się coś pechowego i zremisowaliśmy 2:2. Nadal mamy o co grać za tydzień.
– Od początku do 80 minuty dobrze kontrolowaliśmy spotkanie. Nie zrozumcie mnie źle. Są oczywiście obszary, które możemy poprawić. Zbyt łatwo oddawaliśmy piłkę i musieliśmy wiele kontrataków, po których powinniśmy ukarać Sevillę.
– Trzy ważne momenty w końcówce spotkania były przeciwko nam. Teraz trzeba przygotować się do niedzielnego spotkania z Nottingham Forest, a później zrobić wszystko, aby być gotowym na mecz z Sevillą.
– Trzeba zrobić to, co robimy przez większość sezonu, czyli zagrać dobrze, wykonać plan, słuchać menadżera i pokazać dobre tempo oraz intensywność. Musimy jechać do Sewilli i dać z siebie wszystko – dodał Maguire.
Rewanżowe spotkanie Manchesteru United z Sewillą odbędzie się w czwartek 20 kwietnia o godzinie 21:00.