Manchester United chce uniknąć „koszmarnych” negocjacji transferu Kane’a

Erik ten Hag w letnim oknie transferowym zamierza sprowadzić do Manchesteru United nową dziewiątkę. Jako idealnego napastnika wymienia się Harry’ego Kane’a. Anglik miałby być lekiem na problemy Czerwonych Diabłów w linii ataku.

Kane po zakończeniu sezonu 2022/2023 rozważy swoją przyszłość. 29-latek niedawno został najlepszym strzelcem w historii Tottenhamu i zrealizował swoje klubowe ambicje. Choć indywidualnych wyróżnień piłkarzowi przybywa, to w ekipie Kogutów nie może liczyć na trofea drużynowe.

Kane w Manchesterze United miałby zostać brakującym elementem mistrzowskiej układanki. Czerwone Diabły są przekonane, że sprowadzenie tak klasowego napastnika pozwoliłoby drużynie Erika ten Haga walczyć o zwycięstwo w Premier League.

ESPN twierdzi, że transfer Kane’a do Manchesteru United nie jest jednak przesądzony. Wszystko przez osobę Daniela Levy’ego, prezesa Tottenhamu Hotspur, który od lat ma opinię bardzo twardego negocjatora. Transferowa saga z udziałem Kane’a mogłaby więc ciągnąć się tygodniami, a w przypadku niepowodzenia Czerwone Diabły zostałyby na lodzie.

Manchester United chce uniknąć takiego scenariusza. To dlatego w klubie z Old Trafford analizowane są też inne opcje. Czerwone Diabły pod uwagę biorą m.in. transfery Victora Osimhena (Napoli) i Dusana Vlahovicia (Juventus).

– Manchester United nie może pozwolić sobie na rozpoczęcie sezonu bez nowego napastnika. Musieli negocjować z Danielem Levym w przeszłości i nie chcą przechodzić przez ten koszmar w przypadku Kane’a, gdy stawka jest tak wysoka. Mogą się więc w ten temat w ogóle nie zaangażować – cytuje swoje źródło portal ESPN.

Szefostwo Tottenhamu Hotspur nie ma zamiaru pozbywać się Kane’a z letnim okienku. Jeśli Anglik będzie naciskał na transfer, to na stole londyńskich działaczy musi pojawić się oferta przekraczająca 100 milionów funtów. Nie można wykluczyć też scenariusza, że piłkarz opuści Londyn dopiero w czerwcu 2024 roku, po wygaśnięciu jego obecnej umowy z Kogutami.