W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Tyrell Malacia i Antony toczyli zażarte boje na boiskach Eredivisie. Gdy obaj piłkarze zjawili się na treningu Manchesteru United, to Erik ten Hag powiedział zawodnikom, aby ci nie atakowali się z taką zaciekłością, jak miało to miejsce w Holandii.
» Erik ten Hag dobrze pamiętał o zażartych bojach, które Tyrell Malacia i Antony toczyli na boiskach Eredivisie
Malacia przyszedł do Manchesteru United z Feyenoordu, a Antony z Ajaxu Amsterdam. Zawodnicy wcześniej spotkali się więc na boisku po przeciwnych stronach i nie odstawiali nogi w bezpośrednich pojedynkach. Antony po jednym z ataków Malacii zarobił nawet czerwoną kartkę. Brazylijczyk teatralnie upadł na boisko w doliczonym czasie gry, obejrzał drugą żółtą kartkę i został usunięty z boiska.
– Kiedy Antony przyszedł do Manchesteru United, to trener od razu powiedział nam: „Chłopaki, uważajcie na siebie” – mówi Malacia w rozmowie ze Sky Sports.
– Antony to dobry piłkarz i uwielbiam grać przeciwko niemu. Teraz gram z nim w zespole, co jest fantastyczne – dodaje holenderski defensor.
Malacia i Antony kolejną okazję do wspólnej gry będą mieli 2 października. Na ten dzień zaplanowano derbowe spotkanie z Manchesterem City. Na razie obaj zawodnicy przebywają na zgrupowaniach swoich reprezentacji.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (4)
Klimaa: Liga angielska prezentuje zdecydowanie wyższy poziom także zdecydowanie łatwiej popełnić błąd który może doprowadzić np. do czerwonej kartki. Ale jak widać w przypadku Malacii przeskok ten wcale nie był dla niego tak trudny.
morrgan: Chyba nie rozumiesz ambitnych ludzi. Oni uwielbiają wyzwania i czekają na okazję na rywalizację z lepszymi od siebie, bo tylko tak można się rozwijać. Np. dlatego drużyny z niższych lig tak bardzo zmotywowane są na grę z drużynami z wyższych lig i odwrotnie te najlepsze drużyny są słabo zmotywowane jak mają grać z okręgówką. To żadne wyzwanie. Zebrać te dwie rzeczy do kupy i dzięki temu przydarzają się niespodzianki, gdzie ten malutki klubik pokonuje giganta.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.