Oceny pomeczowe: Southampton - Manchester United 0:1

EvilDevil: Komentarz zedytowany przez usera dnia 27.08.2022 17:22

De Gea - 5 - Nie miał zbyt dużo do roboty na bramce. Wybronił co miał wybronić. Dużą stratą dla zespołu są jego wybicia na pałe i niechlujne podania. Tak nie może grać współczesny bramkarz.

Dalot - 5 - Jego występ uratowała jedynie dość szczęśliwa asysta. W ataku nie stanowił żadnego zagrożenia, poza jedną akcją, gdzie podał niecelnie. Obrona sam na sam, to dalej dramat.

Varane - 8 - Bardzo dobry w powietrzu i na ziemi. Dobrze dyrygował całą obroną. Niemal bezbłędny dziś.

Martinez - 5 - W pierwszej połowie popełnił dwa karygodne błędy po których powinny paść bramki dla przeciwnika. W drugiej połowie znacznie solidniejszy. W ostateczności występ dość średni.

Malacia - 7 - Bardzo energiczny. W ataku zbytnio się nie pokazał, ale w obronie (oprócz jednego felernego podania) bardzo solidnie. Shaw może musi wskoczyć w znakomitą formę, żeby wygryźć młodego.

McTomminay - 5 - Nie przeszkadzał zbytnio błędów też wiele nie popełnił. Niestety nie zrobił też niczego na plus. Walczył z przeciwnikami jak równy z równym. Brakowało mu pewności siebie i zadziorności.

Eriksen - 6 - Najlepszy spośród pomocników. Jako jedyny z trójki potrafił posłać jakościowe podanie do przodu. Mało z tego dziś wynikło, ale poniżej pewnego poziomu nie zchodzi.

Fernandes - 5 - Jego występ uratowała brama po dość koślawym, szczęśliwym woleju. Zepsuł zdecydowanie więcej akcji niż ich zbudował. Powinien trochę odpocząć na ławce. Mota się strasznie od wielu miesięcy po tym boisku.

Elanga - 4 - Ktoś, kto nie widział składów wyjściowych, mógłby w ogóle nie zauważyć, że wystąpił w tym meczu. Ciągle w tym sezonie nie pokazał, że ma cokolwiek do zaoferowania w ofensywie.

Sancho - 5 - Kilka dobrych kiwek, ale ogólnie występ do zapomnienia. Jako jeden z liderów ofensywy powinien wnieść znacznie więcej. Forma z presezonu wyparowała.

Rashford - 4 - Niestety anglik dalej gra swoje. Słaby występ, praktycznie zerowe zagrożenie. Sporo za to się nabiegał.

Ronaldo - 3 - Samolub, polujący na bramkę za wszelką cenę.

Casemiro - 5 - Trochę zamotany w debiucie. Nic nie zepsół ale też nic specjalnego nie wniósł.

Fred - 6 - Tylko kilka minut ale spełnił swoją rolę. Skutecznie przeszkadzał, skutecznie też utrzymywał się przy piłce. Dobra żółta kartka, przerywająca groźną akcję, po błędzie graczy ofensywnych.

Kuntakinte: Heh serio Casemiro zagrał 15 min , Fred 5 mimo tego różnica w komentarzu wysyepu jest śmieszna, jeden jak i drugi pomogli i zanotowali ważne zmiany by pomóc utrzymać środek