W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Manchester United w poniedziałkowy wieczór pokonał Liverpool (2:1) i odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie 2022/2023 w Premier League. Erik ten Hag nie krył swojego zadowolenia z wygranej w Bitwie o Anglię.
» Erik ten Hag w poniedziałek mógł cieszyć się z wygranej Manchesteru United
– Możemy rozmawiać o taktyce, ale chodzi o nastawienie. Widać było komunikację i wolę walki – stwierdził Ten Hag w rozmowie ze Sky Sports.
– Chciałem innego podejścia, innego nastawienia i to piłkarze pokazali na boisku. To dopiero początek. Możemy grać z dużo większym spokojem i zagrożeniem dla rywala. Możemy być zespołem i mieć dobrą atmosferę. To dziś zobaczyliśmy.
– Nie zawsze chodzi o to, co powiem. Mówiłem, że musimy zareagować, a nie dużo gadać. Trzeba było upewnić się, że będziemy zespołem i będziemy walczyć. Musieliśmy zagrać odważnie, dawać sobie różne opcje.
– Cieszy mnie, że Rashford i Sancho wpisali się na listę strzelców. Bruno Fernandes wziął odpowiedzialność, a opaska kapitana go dodatkowo zachęcała. Pokazał, że jest liderem razem z Varanem. Zrobili ogromną różnicę. Ale nie tylko oni. Potrzeba nam więcej liderów. Gdy chcesz wygrywać, to potrzebujesz liderów i takiego nastawienia.
– Cieszę się z występu, ale musimy pokazywać to w każdym meczu. Nie tylko przeciwko Liverpoolowi. Każdy mecz w Premier League jest trudny. Wszystko zaczyna się od nastawienia.
– Mam duży skład i chcę z niego skorzystać. Zagramy 50-60 meczów i będę do każdego spotkania podchodził indywidualnie. Nie muszę wspominać Maguire’a czy Ronaldo. To niesamowici piłkarze i będą mieli do odegrania swoją rolę.
– Mamy odpowiednich piłkarzy, jestem o tym przekonany. Okienko nie jest zamknięte. Trzeba liczb i jakości – dodaje Ten Hag.
jaratkow: Czytając niektóre wypowiedzi "kibiców United" zastanawiam się dlaczego tak jest że bardziej lubimy krytykować (choć jakże często krytyka trąci już hejtem) niż cieszyć się tym co dobre. Wczoraj wygraliśmy z Liverpoolem, zagraliśmy dobry mecz (oby więcej takich) a tutaj w najlepsze rozwija się debata o gościu który wczoraj nie zagrał... Futbol to drużynowy sport, a trenerzy potrzebują graczy do rotacji. Zatem także rezerwowi też muszą odegrać swoją rolę. Najważniejsze by trener zawsze wystawiał najlepszy e danym dniu skład, aby w grze zawodników pojawił się automatyzm. Jaki jest "owoc" nieustannych zmian w składzie pokazał nam miniony sezon.
Czy opaska kapitańska jest problemem jeśli będący w słabsej formie "kapitan" jest na ławce? Nie. Na boisku, przynajmniej dla mnie, najważniejsze by każdy robił swoje. I tego piłkarzom oraz nam kibicom życzę
UnitedWeStand: Świetnie, że Ten Hag znalazł w końcu Harry'emu odpowiednie miejsce w zespole, ale mam nadzieję, że opaskę przejmie jednak na stałe ktoś inny niż Bruno, bo chłop robi swoim zachowaniem tyle wstydu, że szkoda gadać.
Uważam że najlepiej dzisiaj wypadł Varane, który musiał kilka razy naprawiać błędy Dalota i Martineza, ale ogólnie to oni też wypadli dobrze. Martinez w końcu wyglądał jak Heinze i oby to nie był jednorazowy występ na takim poziomie.
Karil5144: Harry I tak będzie grać bo pewnie Varane jakiś uraz i tyle. Varane to świetny zawodnik ale od wielu lat meczy się z tymi urazami i Maguire swoją szansę otrzyma i może tym razem nic nie zepsuje.
essaEdek: Co to za bzdury? Varane w poprzednim sezonie zagrał wyjątkowo mało - 2300 minut. Wcześniej nie schodził poniżej 3500, a raczej blizej mu było do 4000. To gdzie te lata?
AgentBartezz: Się zaczyna robić taka sama histeria z Varanem jak i Shawem.
Przez cały okres w Realu (10 sezonów, czyli możliwych 380 spotkań do rozegrania) Varane opuścił z powodów "medycznych" 38 spotkań - a to łącznie z kowidami i np. urazami głowy, które jak wiemy rzadko kiedy mają coś wspólnego ze skłonnościami do kontuzji, a raczej często są dobrym dowodem poświęcenia dla zespołu.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.