Q&A z Sancho: Jestem niezłym kucharzem!

Z którymi byłymi piłkarzami Manchesteru United chciałbyś zagrać?
– Eric Cantona, Rio Ferdinand, Paul Scholes, Roy Keane, Wayne Rooney i Nani. Mógłbym tak długo wymieniać. To były wielkie postacie w klubie i chciałbym zagrać z nimi wszystkimi.

Kto był Twoim piłkarskim idolem, gdy dorastałeś?
– Moim idolem był Ronaldinho.

Grę w której formacji wolisz – pomocy czy ataku?
– W ataku. Nie ma znaczenia, na której stronie, dopóki jestem na boisku.

Ulubiony film?
– Lubię horrory, mam swoje ulubione. Powiedziałbym, że Winchester. To historia oparta na faktach. Lubię takie filmy. Moim zdaniem są bardzo interesujące.

W jaki sposób przeprowadzka do Niemiec sprawiła, że dojrzałeś jako człowiek?
– Prawdopodobnie dzięki temu, że mieszkałem sam. Uczyłem się, jak żyć bez mojej rodziny. Musiałem sprzątać, myć naczynia i robić podobne rzeczy.

Czy jesteś dobrym kucharzem?
– Myślę, że dobrze gotuję. Niektórzy ludzie kłamią i mówią, że są bardzo dobrzy. Ja sobie daję radę. Nie jestem kiepski. Najczęściej gotuję makaron, kurczaka, takie dania. Nie kombinuję.

Ulubione jedzenie?
– Kuchnia karaibska. Ogon wołowy, ryż i groszek.

Co lubisz robić poza futbolem?
– Słuchać muzyki, grać w gry.

DC czy Marvel?
– Marvel, a zwłaszcza Spiderman.

Co czułeś, gdy dowiedziałeś się, że będziesz grał z Cristiano Ronaldo?
– Byłem podekscytowany. Widzę w nim przykład godny do naśladowania, jest wielkim piłkarzem. Patrzysz na jego dokonania i są wybitne. Dla młodego piłkarza możliwość podpatrywania go jest spełnieniem marzeń.

Kto jest Twoim najlepszym kumplem w Manchesterze United?
– Nie mam jednego najlepszego kumpla w Manchesterze United, wszyscy są moimi najlepszymi kumplami.

Dlaczego nie masz żadnej firmowej cieszynki?
– Powinienem! Patrzyłem ostatnio na moją radość po bramkach i te cieszynki są nudne. Nie jest tak, jak w przypadku Cristiano, kiedy każdy krzyczy „Siuuu!”. Muszę o tym pomyśleć.

Lubisz koty czy psy?
– Mam niezłą historię. Uwielbiam koty, ale prawdziwy powód jest taki, że gdy byłem młodszy to pewnego razu grałem z kolegami w piłkę w parku. Były tam trzy psy i zaczęły nas gonić. Musieliśmy wspiąć się na ogrodzenie i czekać, aż zjawi się właściciel. Wtedy się bardzo przestraszyłem i od tamtej chwili trochę boję się psów. To dlatego uwielbiam koty.

Który kraj chciałbyś odwiedzić?
– Australia była jednym z nich, ale lecimy tam w okresie przygotowawczym. Tak naprawdę, to każdy kraj. Chcę poznać świat.

Jaka jest Twoja ulubiona sztuczka?
– Założenie siatki. To moje ulubione, firmowe zagranie.

Komu założyłeś siatkę na treningu?
– Każdemu!

Jakie masz hobby, które nie jest związane ze sportem?
– Gdy wideo. Gram z kolegami, turnieje i takie sprawy.

Bruno Fernandes podziewał niedawno na Twitterze, że jesteście DJ-ami w zespole. Jaką puszczasz muzykę?
– Gram Lil Baby, Drake’a, Chrisa Browna. Wszystko zależy od nastroju. Czasami jest wcześnie, więc potrzebuję czegoś na pobudkę. Wtedy leci Drake. Jeśli mecz jest później, to puszczam brzmienia house’owe. Gdy mecz jest wieczorem, to leci Lil Baby.

Masz nowe tatuaże, powiedz nam jakie znaczenie się za nimi kryje.
– A mam? Jak to zauważyliście? Jeden to moja mama, jej wizerunek. To najnowszy tatuaż. Zawsze chciałem mieć portret mamy na ramieniu.

Co najbardziej lubisz w życiu w Manchesterze?
– Bycie piłkarzem Manchesteru United.

Twój ulubiony mecz w koszulce Manchesteru United?
– Prawdopodobnie zwycięstwo 3:2 z Tottenhamem. Ze względu na atmosferę i wynik.