Neville: Manchester United będzie potrzebował nawet 3 napastników

Formację ofensywną Manchesteru United czekają duże zmiany. W czerwcu wygasa kontrakt Edinsona Cavaniego. Do tego dochodzi niepewna przyszłość Cristiano Ronaldo, Masona Greenwooda i Anthony’ego Martiala.

– Nie mam wątpliwości, że Manchester United potrzebuje nowego menadżera. Muszą natomiast mocno przyjrzeć się też temu, co jest wyżej. Na rynku muszą mierzyć się z naprawdę sprawnymi działaczami – mówi Neville na antenie Sky Sports.

– Luis Diaz był łączony z Tottenhamem, a ostatecznie trafił do Liverpoolu. Nikt nie wspominał o tym, że miałby trafić do Manchesteru United. Czerwone Diabły po zakończeniu sezonu stracą Edinsona Cavaniego, prawdopodobnie Paula Pogbę, już stracili Masona Greenwooda, Rashford jest bez formy, a Martial jest w Sevilli i najpewniej odejdzie po sezonie.

– Manchester United będzie potrzebował 2-3 zawodników na pozycjach ofensywnych, a nawet nie byli wspominani w kontekście Diaza. Oglądałem tego chłopaka w finale Carabao Cup. Widziałem go w meczu z Brighton w niedzielę i myślę sobie: „Co za zawodnik”. Twardy, agresywny, ciężko pracujący, potrafiący stworzyć szansę kolegom. Jego reakcje po oddaniu piłki są niesamowite, od razu wraca.

– Rekrutacja w Manchesterze United jest rozczarowująca od dawna. Myślę, że w ostatnich 2-3 latach było lepiej. Niektórzy mogą się nie zgodzić. Nie sądzę natomiast, aby ktokolwiek mówił, że Varane, Sancho czy Cristiano Ronaldo to złe transfery. Każdy uważał, że były to dobre zakupy.

– Trzeba uporządkować kwestie trenerskie, ale także piłkarskiej kultury i przekonań. Musi panować poczucie, że to konkretny klub piłkarski i robi wszystko w odpowiedni sposób. Tak zarządza się na najwyższym poziomie, myśli się o doskonałości.

– Co doskonałość oznacza w piłce? Mam tu na myśli to, aby wszystko robić dobrze. Nie tylko te strzępki, które każdy widzi na boisku. Trzeba za kulisami wszystko robić dobrze. To zrobił Pep Guardiola w Manchesterze City, to też robi Juergen Klopp i właściciele w Liverpoolu – dodaje Neville.