» Gary Neville krytycznie ocenił ostatnie doniesienia z szatni Manchesteru United
Przed meczem z Southampton (1:1) w angielskiej prasie pojawiły się doniesienia sugerujące, że piłkarze Manchesteru United są niezadowoleni z metod treningowych sztabu szkoleniowego Ralfa Rangnicka. Chris Armas, asystent niemieckiego szkoleniowca, miał zostać porównany do Teda Lasso, fikcyjnego trenera znanego z serialu komediowego.
– Moim zdaniem to w ogóle nie było zabawne, a pokazało brak szacunku. Opisywali asystenta Ralfa Rangnicka jako Teda Lasso i to nie jest śmieszne. To brak szacunku i wręcz obrzydliwe. To dobrze podsumowuje to, co myślę o zawodnikach: nie okazują szacunku – mówi Neville.
– Na miejscu Ralfa Rangnicka i jego asystenta spróbowałbym to wykorzystać, bo nie chciałbym być po tej samej stronie, co piłkarze wypuszczające tego typu historie. Za moich czasów nigdy się to nie zdarzyło, ale mieliśmy największy możliwy poziom stabilności.
Neville opowiada, w jaki sposób takie historie dostają się do mediów. – Pamiętam, że gdy dołączyłem do Sky Sports i mieliśmy Ligę Mistrzów, to pojechałem do Neapolu, aby zrobić mecz z Chelsea. Andre Villas-Boas był wtedy ich menadżerem i odstawił od składu Franka Lamparda, Michaela Essiena i Ashleya Cole’a. Kilku istotnych zawodników – przypomina Neville.
– Takie rzeczy menadżerowie robią w swoich ostatnich dniach w klubie, bo postrzegają to jako ostatnią szansę. Pamiętam, że siedziałem wtedy z naszym zespołem, a oni zaczęli dostawać informacje na temat drużyny i krytyki menadżera w dniu meczu. Siedziałem tam i myślałem sobie: „Czy to dzieje się naprawdę?”.
– Agenci piłkarzy i ich zespoły PR-owe dawali informacje do mediów na temat tego, co dzieje się w klubie w dniu meczu. Pierwszy raz coś takiego widziałem i naprawdę mnie to zdenerwowało.
– To dzieje się teraz w Manchesterze United. Zespoły PR-owe, agenci, osoby z marketingu wypuszczają takie informacje i starają się bronić swoich zawodników. Nie zdają sobie sprawy z tego, że gdy idą z takim tematem do mediów, to one informują nas o tym, więc wiemy, kto wypuszcza te historie.
– Rzeczywistość wygląda tak, że nam się to nie podoba, ale wiemy, kto to jest. Z szacunku dziennikarskiego nie będę tutaj rzucał ludzi pod autobus, lecz wygląda to tak samo jak w Chelsea wiele lat temu. Muszą przestać to robić i pracować tak ciężko, jak tylko mogą – dodaje Neville.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.