Ralf Rangnick był dużo bardziej zadowolony z postawy swoich piłkarzy w drugiej połowie meczu z Brentfordem. Manchester United po zmianie stron zaprezentował niezły futbol i wygrał w środowy wieczór 3:1.
» Ralf Rangnick w środowy wieczór mógł cieszyć się z trzech punktów zdobytych na Brentford Community Stadium
Manchester United do przerwy przeżywał trudne chwile. Zawodnicy Brentfordu stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji i mogli objąć prowadzenie. Świetnie w bramce Czerwonych Diabłów spisywał się David de Gea.
MECZ DWÓCH RÓŻNYCH POŁÓW
– Nie powiedziałbym, że mieliśmy ostrą wymianę zdań w przerwie, ale musieliśmy dokonać kilku zmian. W pierwszej połowie nie byliśmy dobrzy niemal w każdym elemencie gry: niechlujne podania, za mało siły w sytuacjach 50/50, oddawaliśmy niemal każdą drugą piłkę. W drugiej połowie zagraliśmy dużo bardziej uważnie, atakowaliśmy rywala wyżej, zajmowaliśmy odpowiednie pozycje w kontrach, strzeliliśmy gole. To była duża różnica.
POSTAWA BRENTFORDU
– Przeciwnicy grali niesamowicie agresywnie, byli proaktywni, odważni i wykorzystywali swoje warunki fizyczne. Wiedzieliśmy to od początku, bo oglądaliśmy ich mecze przed własną publicznością. To nie przypadek, że pokonali takie zespoły jak Arsenal i ich zdominowali. Byliśmy tego w pełni świadomi. W pierwszej połowie nie prezentowaliśmy się dobrze w żadnym aspekcie. W drugiej połowie sami zaczęliśmy kontrować, zmusiliśmy trójkę ich obrońców do cofnięcia się i pojedynków biegowych jeden na jednego. Wiedzieliśmy, że w tym elemencie będziemy lepsi.
INTERWENCJE DE GEI
– David robi to od kilku tygodni. Wspaniałe interwencje w pierwszej połowie. Powiedziałbym, że obecnie to jeden z najlepszych bramkarzy na świecie.
WYSTĘP MCTOMINAYA
– W drugiej połowie Scott, muszę to podkreślić po raz kolejny, był prawdziwym liderem. Pokazał swój autorytet, gdy tego najbardziej potrzebowaliśmy. Myślę, że miał wręcz pozytywnie zaraźliwy wpływ na innych zawodników na środku boiska.
BRAMKI PIŁKARZY AKADEMII
– Jestem zadowolony z występu młodych zawodników. Dziś mieliśmy trzech młodych strzelców, ale muszę też przyznać, że zostali świetnie obsłużeni przez Bruno Fernandesa.
WIECZÓR ELANGI
– Poszedł za ciosem po meczu na Villa Park. Już tam zagrał naprawdę dobrze. Dziś najbardziej wyróżniał się w drugiej połowie. Dużo pracy za linią piłki i ważny pierwszy gol.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.