Ralf Rangnick w piątkowe popołudnie spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej pucharowe starcie Manchesteru United z Aston Villą. Czerwone Diabły zagrają z The Villans w poniedziałek na Old Trafford.
» Ralf Rangnick w piątek odpowiadał na pytania dziennikarzy przed meczem z Aston Villą
Konferencja Rangnicka rozpoczęła się z lekkim poślizgiem, bo niemiecki szkoleniowiec przed spotkaniem z dziennikarzami musiał się przebrać – chwilę wcześniej złapał go manchesterski deszcz.
Czy piłkarze są przekonani do obecnej filozofii?
– Mogę mówić tylko o składzie, szatni, sztabie szkoleniowym. Wszyscy byli bardzo rozczarowani, nie tylko wynikiem meczu z Wolves, ale także występem. Przed spotkaniem z Aston Villą mamy cztery dni treningów. Moja praca polega na tym, abyśmy zanotowali lepszy występ w kolejnym spotkaniu.
Dostosowanie się do nowego ustawienia
– Przynajmniej próbują to robić. Jestem przekonany, że słuchają. Myślę, że w ostatnich meczach pokazali, że starają się podążać za wskazówkami, których im udzielamy. Straciliśmy mniej goli niż ostatnio. Do tej pory było to 1,7 bramki na mecz, a w tych spotkaniach 0,6 bramki. Chodzi o odnalezienie odpowiedniej równowagi pomiędzy ofensywą a defensywą.
Atmosfera w klubie
– Wszyscy piłkarze byli rozczarowani i sfrustrowani, ja tak samo, jak ja. W pierwszej połowie nie powstrzymywaliśmy akcji Wolves, w drugiej połowie było lepiej. Nie strzeliliśmy, straciliśmy gola 10 minut przed końcem. To kwestia równowagi. W ofensywie mamy jakość, ale trzeba też pokazywać możliwie najlepszy balans.
Problemy w linii pomocy
– Na pewno to nie pomaga, gdy brakuje piłkarza o konkretnej charakterystyce. Musimy pracować z piłkarzami, których mamy. Pokazaliśmy, że stać nas na zachowywanie czystych kont z tym składem. Chodzi o to, co robimy z piłką i bez piłki. Mieliśmy zbyt wiele strat w tym spotkaniu. Nie możemy ułatwiać rywalom gry, gdy mamy piłkę. Trzeba podejmować odpowiedzialne decyzje, we właściwym momencie.
Z czego wynikają problemy Manchesteru United?
– To nie jest tylko problem Manchesteru United. Mamy duży skład, a w ostatnich dwóch meczach mieliśmy praktycznie dostępnych wszystkich zawodników. Brakowało nam trzech środkowych obrońców w meczu z Wolves. Większość zawodników, poza Paulem Pogbą, było dostępnych. Mamy więc dużą liczbę zawodników, która nie gra. To są piłkarze niezadowoleni z sytuacji. To jasne. Staram się wyjaśniać zawodnikom co 2-3 tygodnie, dlaczego nie grają. To nie jest tylko kwestia naszej drużyny i klubu.
Brak etatowego menadżera niekorzystny dla piłkarzy?
– Mamy zawodników, których kontrakty wygasają latem. Mamy 1-2 piłkarzy, którzy chcą odejść i mają ważne kontrakty. Zawodnicy muszą podchodzić do tego profesjonalnie. Pokazywać się na treningach, stawać na wysokości zadania, zapracować na swoją szansę. Jeśli tak nie będzie, to piłkarz, klub i agenci muszą przedyskutować sytuację. Nie mogę powiedzieć nic innego. Będę rozmawiał z piłkarzami bezpośrednio.
Kolektywna praca
– Poczyniliśmy pewne kroki naprzód, ale w meczu z Wolves znów zrobiliśmy krok w typ. To powrót do nawyków, które pokazaliśmy także w przeszłości. Trzeba pracować razem. Lepsze posiadanie piłki będziemy mieli tylko, jeśli będziemy pracowali wspólnie. Z pasją, emocjami i intensywnością. Taki był problem z Wolves. Tylko towarzyszyliśmy rywalom na boisku. Na wysokości zadania stanął jedynie David de Gea. Utrzymywał nas w meczu. Druga połowa, z trójką środkowych obrońców, była lepsza.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.