Ralf Rangnick był wyraźnie niepocieszony po poniedziałkowym meczu Manchesteru United z Wolverhampton (0:1). Czerwone Diabły doznały pierwszej porażki za kadencji niemieckiego szkoleniowca.
» Ralf Rangnick po meczu z Wolverhampton nie był w dobrym humorze
– W ogóle nie graliśmy dobrze, ani indywidualnie, ani kolektywnie. W pierwszej połowie mieliśmy wielkie problemy, aby trzymać Wolves z dala od naszej bramki – stwierdził Ralf Rangnick w rozmowie ze Sky Sports.
– W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie na trzech środkowych obrońców i mieliśmy większą kontrolę przez okres 15 minut. Mogliśmy wtedy strzelić gola. Jeśli chodzi o straconą bramkę, to mieliśmy wystarczająca liczbę graczy w szesnastce. Phil Jones odbił piłkę po dośrodkowaniu, ale za często w tym sezonie traciliśmy takie gole.
– Moutinho był niepilnowany, nikt nie wywierał na nim presji. Jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem i niektórymi partiami tego występu.
– Wolves grało czterema lub pięcioma pomocnikami, a my mieliśmy problem z kontrolą tego obszaru boiska. Zdecydowaliśmy się na zmianę formacji, co skutkowało większą kontrolą. Wolves nie mieli wtedy tylu okazji. My zmarnowaliśmy swoje i trzeba przyznać, że rywale zasłużyli na wygraną.
– Wilki były najlepszym z dotychczasowych zespołów, z którymi graliśmy. Dziś mieliśmy więcej problemów niż we wcześniejszych spotkaniach. W ogóle nie pressowaliśmy. Staraliśmy się, ale nie znajdowaliśmy się w odpowiednich miejscach. Rywale mieli przewagę w środku i grali wahadłowymi.
– Pracujemy dopiero od 2-3 tygodni, bo musieliśmy zamknąć ośrodek treningowy. Mieliśmy wcześniej wyniki. Chwilami graliśmy dziś dobrze, ale trzeba przyznać, że rywale byli lepsi.
Rangnick proszony o wyjaśnienie zmiany z 60. minuty, kiedy to Bruno Fernandes zastąpił nieźle spisującego się Masona Greenwooda, odpowiedział: – Było 0:0. Bruno miał wielką szansę, aby dać nam prowadzenie. Mason zagrał dobrze, ale musiałem kogoś zdjąć, a nie chciałem ściągać żadnej z szóstek. Mogłem ściągnąć Ediego lub Masona, więc ściągnąłem Masona.
– Ten mecz pokazał, że wciąż mamy pracę do wykonania. Było za dużo niewymuszonych błędów.
– Nie chcę mówić o indywidualnych występach zawodników. To kwestia całego zespołu. Trzeba patrzeć na każde spotkanie. Do tej pory mieliśmy 10 punktów na 12 możliwych. Dziś doznaliśmy porażki z dobrym zespołem. Rywale nie strzelają dużo goli, dziś strzelili jednego. Chodziło o to, kto trafi do siatki jako pierwszy – dodał Rangnick.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.