W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Eric Bailly w meczu z Burnley (3:1) musiał przedwcześnie opuścić plac gry z powodu urazu. Iworyjczyk po ostatnim gwizdku sędziego uspokoił jednak swoich kibiców.
» Eric Bailly w styczniu będzie rywalizował w Pucharze Narodów Afryki z Wybrzeżem Kości Słoniowej
Bailly w starciu z The Clarets dostał szansę gry od pierwszej minuty. Na boisku wytrwał do 66. minuty. 27-latka zmienić musiał Raphael Varane.
– Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie. To było ważne zwycięstwo. Mam się dobrze, wszystko jest w porządku, jestem po prostu zmęczony. To była dobra wygrana na zakończenie roku – stwierdził Eric Bailly po końcowym gwizdku.
Bailly na mecz z Burnley został powołany w trybie awaryjnym. Piłkarz przebywał już na zgrupowaniu reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej, która przygotowuje się do Pucharu Narodów Afryki. Wrócił jednak, aby pomóc drużynie.
Puchar Narodów Afryki startuje 9 stycznia. Wybrzeże Kości Słoniowej ma zaplanowane spotkania z Gwineą Równikową (12 stycznia), Sierra Leone (16 stycznia) i Algierią (20 stycznia).
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (11)
Klimaa: Trzeba się do Erica przyzwyczaić iż nie jest to wzór zdrowia dlatego w dalszej perspektywie zawodnika trzeba sprzedać. Jones i Bailly powinni mieć nowych pracodawców a do Lindelofa, Harrego i Varane'a powinniśmy dokupić czwartą opcję - chyba że trener postawi na Mengiego lub Tuanzebe.
Fleex100: Ale przeciez Ty Sam sobie odpowiedziales na to pytanie. Skoro nie jest w rytmie meczowym, co chwile wypadajac przez kontuzje nie moze byc gotowy zeby na zawolanie rozegrac pelne 90minut na poziomie Premier League
Pochmurny: Serio to wyglądało jakby po prostu już go skurcze łapały. Same próby rozciągania na to wskazywały. Zastanawia to tylko, dlaczego zawodnik w połowie sezonu ma takie problemy? I jak tu dawać grać takiemu zawodnikowi który fizycznie jest na karygodnym poziomie. Nie był to jakiś niesamowicie intensywny mecz. Przerażające... Jeśli tak wygląda większość naszych to nie ma co się dziwić, że większość drużyn potrafi nas zdominować samym bieganiem. Motoryka i kondycja to podstawa, no chyba, że jesteś na poziomie Barcy Pepa, a powiedzmy sobie szczerze, nasi piłką grają na podobnym poziomie co dół tabeli lub chwilami nawet gorzej. Dziwne to.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.