KibicManUtd: Pany, nie mam nic do cieszynek, niech się cieszą po golach jak chcą, ponieważ potrafię sobie wyobrazić jakie to uczucie strzelić gola przy tysiącach kibiców na trybunach. Lecz nie przypominam sobie, aby starsza generacja piłkarzy dyskutowała na temat tego, jaką cieszynkę wykonają po strzelonym golu. Może dlatego w erze Sir Alexa Ferguson tak często klub wygrywał puchary? Skupienie było na meczu, na treningu, na rywalu, a nie jak będę celebrował gola. To jest mega słabe.
Wolałbym aby Pan Lingard myślał nad umiejętnościami innych, byłych lub obecnych piłkarzy, którzy osiągali w sporcie, w tym wypadku piłce duże sukcesy. Może teraz byłby podstawowym zawodnikiem, a tak - zastanawia się czy nie odejść po sezonie z klubu. Tak to jest jak myśli się o pierdołach. Kiedyś czytałem gdzieś wypowiedź się Alexa nad współczesnymi młodymi piłkarzami, i nie była ona komplementem. Przecież teraz te dzieciaki by walnęły na niego focha i poszły do domciu.
Kiedyś Dyscyplina była, i były sukcesy. A teraz?