uzil25: Zgadzam się.
Są w życiu rurkowcy jak Ty i Anderson, którzy chcą żreć i żyć i są osoby, które wiedzą, że to tylko doczesność i chcą wynieść swoje imię w chwale na piedestał jak np. wspomniany CR7.
Przykład z Alim okej. Natomiast absurdem jest to twoje generalne stwierdzenie ponieważ osoby, które prowadzą się gorzej czy też po prostu tragicznie (nie szczędząc sobie przyjemności) również mogą umierać w katorgach czy chorobach. Wręcz mają na to zdecydowanie większą szansę.
"Jak jesteśmy młodzi, to nam się wydaje, że bycie najlepszym jest celem życia, a to.. nic nie znaczy, bo za 5-10 lat, ktoś inny będzie najlepszy." Ja pier*ole poziom twojego wywoduje jest nieprawdopodobny... chyba lepiej pobyć 10 lat na szczycie, zapisać się złotymi zgłoskami w historii konkretnej dziedziny czy dziedzin i przez resztę życia prowadzić sobie życie jak większość ludzi. Taka jest kolej rzeczy. Dać z siebie od młodości ile się da, być na topie przez 10 lat i resztę życia można spędzić fajnie, jak zwykły człowiek mając przy odpowiednim myśleniu zapewnioną dobrą przyszłość, poza tym można iść w trenerkę czy zostać ekspertem.
Raczej mało ludzi jest w piłce, którzy narzekają na to co robią. Raczej dla zdecydowanej większości to pasja, która dodatkowo daje im niesamowite źródło utrzymania i możliwość realizacji swoich dziecięcych pasji.
CR7 tak ma rzeczy materialne, może i mieć również rzeczy duchowe.
Musi żyć w twierdzy by nie został okradzionym? Chłopie 90% ludzi chcę żyć normalnie, podziwiają takich ludzi jak CR7, którzy dostarczają im radość. Myślisz, że złodziej nie chce i Ciebie i twoich rzeczy materialnych ukraść?
A może CR7 lubi jak jeździ za nim paparazzi? Czemu twierdzisz, że wszystkim musi to przeszkadzać, na każdym kroku? Faktycznie nie raz i nie dwa zapewne media przesadzają ale CR7 raczej lubi być w świetle reflektorów.
Powiedz mi jeszcze czy CR7 żyje w ciągłym strachu i nie ma żadnej prywatności? Odmawia sobie przyjemności? Kurna to jak napije się wody a nie coli to tragedia mu się dzieje... jak zje szpinak zamiast kebsa to jest takie odmawianie sobie przyjemności? A może dla niego przyjemnością jest odżywianie się zdrowo, picie zdrowych rzeczy, chodzenie do pracy i sumienne wykonywanie nie tylko swoich obowiązków ale i dokładanie ponad to... i bycie szczęśliwym na szczycie. Mówisz jakby ten CR7 przeżywał katusze na ziemi tym czasem żyje w bajce, wielokrotnie wypowiadając się z dumą o swoich osiągnięciach i swoim życiu oraz rodzinie.
Tak ciężko czyta się takie dyrdymały, że aż musiałem skomentować. Poziom absurdu z mentalnością rurkowca, który prezentujesz tłumaczy mi czemu tak ciężko cokolwiek zmienić.