Ole Gunnar Solskjaer przed niedzielnym meczem z Leeds United udzielił wywiadu telewizji Sky Sports, w który opowiedział, co działo się w ostatnim tygodniu w Manchesterze United.
» Ole Gunnar Solskjaer zapewnia, że piłkarze Manchesteru United szybko odzyskali koncentrację po zamieszaniu związanym z SuperLigą
Piłkarze Czerwonych Diabłów po wygranej z Burnley (3:1) na Old Trafford mieli w spokoju przygotowywać się do meczu z Leeds United, bo w środku tygodnia, po raz pierwszy w tym sezonie, nie mieli żadnego spotkania. Początek tygodnia został jednak zdominowany przez projekt SuperLigi.
– Cieszysz się na cały tydzień przygotowań do spotkania z odwiecznym rywalem, aż tu nagle w niedzielę zrzucona zostaje taka bomba i wszystko się zmienia – mówi Solskjaer w rozmowie ze Sky Sports.
– Tak wygląda bycie menadżerem. Wszystkie trenerskie kursy, szkolenia z zarządzania, na które chodzisz, nie mogą cię przygotować na takie scenariusze.
– Wyglądało to na historyczny okres w futbolu. Zjednoczyło to kibiców, trenerów, menadżerów. Wszyscy chcieli, aby wysłuchano ich głosu i wszyscy się zgodzimy, że rezultat tego jest dobry.
Solskjaer pytany o to w jaki sposób na doniesienia o SuperLidze zareagowali piłkarze Manchesteru United, odpowiada: – Mieli kilka dni, w których na pewno sobie myśleli: „Co się stanie z futbolem? Co się stanie z nami?”.
– Oczywiście, że była to trudna sytuacja. Spotkaliśmy się w środę rano i byłem zmartwiony, czy zwodnicy będą skoncentrowani. Zastanawiałem się, jaka sesja treningowa nas czeka, co będziemy w stanie zrobić.
– Pozwoliliśmy im grać i rywalizować, wszystko było w porządku. Trochę czasu na rozgrzewce zajęło, aby głowami znów być na treningu. Ale od tego momentu wszystko było bez zarzutu.
Ostatnie dni były prawdziwym sprawdzianem dla Solskjaera, jeśli chodzi o zarządzanie zawodnikami. Współpracę z Norwegiem w ostatnich tygodniach chwalili sobie Paul Pogba i Luke Shaw. Menadżer Czerwonych Diabłów przyznaje, że praca z ludźmi to jeden z jego najważniejszych obowiązków.
– Nigdy nie ukrywałem tego, że mam trenerów, którzy na boisku są lepsi ode mnie. Większość sesji treningowych to praca Kierana McKenny, Michaela Carricka, Martyna Perta i Darrena Fletchera. To oni je przeprowadzają.
– Zarządzanie ludźmi to natomiast moja pasja. Mam też inne umiejętności, ale trzeba patrzeć na to, co inni ludzie mogą wnieść do zespołu, a czego ty nie potrafisz. Uważam, że wydobycie tego, co najlepsze z każdego zawodnika, poprzez pochwały i nagany, to prawdziwa sztuka i nauka.
Solskjaer zarządzania ludźmi uczył się od legendarnego sir Alexa Fergusona, dla którego grał w barwach Manchesteru United.
– Mieliśmy skład pełen reprezentantów krajów, więc aby wydobyć z zawodników to, co najlepsze, trzeba było rzucać im wyzwania. Wyzwania musiała mieć cała grupa. Trzeba było obserwować i uczyć się, co działa na zawodników – przyznaje Ole.
– Skąd pochodzą? Jakie było ich środowisko? Jak możesz wydobyć z nich to, co najlepsze? Czasami są zawodnicy, których musisz chwalić i nieustannie im pochlebiać. Inni z kolei potrzebują więcej krytyki niż miłych słów, bo inaczej mogą popaść w samozadowolenie i stracić koncentrację.
– Musisz pomagać piłkarzom, aby byli najlepszą wersją samych siebie, a to sprawi, że zespół będzie lepszy – dodaje Solskjaer.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.