Glazer w swoim liście przyznał, że zauważa potrzebę lepszej komunikacji z fanami. Co ciekawe, była to dopiero druga okazja, kiedy zwrócił się do kibiców Czerwonych Diabłów. Pierwsza miała miejsce w 2005 roku, gdy amerykańska rodzina przejmowała klub.
Na list Joela Glazera odpowiedział Tom Clare, członek MUST. W jego liście czytamy:
– Drogi Joelu, w końcu, po szesnastu latach, jest jakaś komunikacja z twojej strony, w której poinformowałeś kibiców Manchesteru United, że:
„Na przestrzeni kilku ostatnich dni doświadczyliśmy wielkiej pasji generowanej przez futbol oraz głębokiej lojalności naszych fanów do tego wspaniałego klubu. Jasno wyraziliście swój sprzeciw wobec SuperLigi, a my posłuchaliśmy. Podjęliśmy złą decyzję. Teraz chcemy pokazać, że możemy wszystko naprawić.”– To bardzo protekcjonalne. Gdzie byłeś razem ze swoim rodzeństwem przez ostatnich szesnaście lat? Czy rzeczywiście zajęło ci tyle czasu, aby doświadczyć pasji i lojalności, którą fani United darzą NASZ klub? Jeśli tak się stało, to wszyscy jesteście ślepi bardziej, niż mogliśmy sobie to wyobrażać. A skoro prawda jest ci znana, to poprzez swoje czyny, przez te wszystkie lata, pokazałeś, że jesteś ślepy, głuchy i lekceważysz opinię lojalnych kibiców Manchesteru United, nasze poglądy, przekonania, potrzeby wobec naszego wielkiego klubu. Ani razu, tak ani razu, nie powiedziałeś niczego, co uspokoiłoby nasze obawy, które ma wielu fanów wobec tego, jak klub jest zarządzany i w jakim kierunku poprowadziłeś go razem ze swoim rodzeństwem.
– W 2005 roku, gdy dokonaliście wykupu lewarowanego i przejęliście NASZ klub, założyliście mu pętlę na szyję w postaci 580 milionów funtów zadłużenia (dług ten niemalże w całości – 474,1 mln funtów na koniec sezonu 2019/2020 – pozostaje niespłacony po szesnastu latach). Sprawiliście, że z klubu bez długów staliśmy się potężnie zadłużeni, co kosztowało i cały czas kosztuje miliony w postaci odsetek bankowych. Sprawy mogłyby potoczyć się inaczej, gdybyś się tylko słuchał. Popełniłeś swój największy błąd, całkowicie ignorując i traktując z absolutną pogardą wszystkich kibiców Manchesteru United. Dokonałeś czegoś, co nie sądziłem, że zobaczę na własne oczy w moim życiu (a jestem kibicem od 71 lat). Podzieliłeś kibiców Manchesteru United. Nie podjęto żadnego dialogu z fanami Czerwonych Diabłów w tym czasie. Mam tu na myśli bazę kibiców w Wielkiej Brytanii. Fanów, którzy od pokoleń lojalnie wspierali ten klub od czasu założenia w czerwcu 1878 roku.
„Chociaż rany są świeże i rozumiem, że zagojenie się ich zajmie trochę czasu, jestem osobiście zaangażowany w odbudowanie zaufania naszych fanów. Chcemy nauczyć się czegoś z przekazu, który tak zdecydowanie wygłosiliście.”– Tak, rany są świeże, ale nie tylko odkąd chciałeś zaciągnąć klub do SuerpLigi, ale sięgają czasów przejęcia, czyli roku 2005. Uwierz mi, te rany NIGDY się nie zagoją i będą z nami do ostatniego tchu. Twierdzisz, że zajmie to trochę czasu i jesteś osobiście zaangażowany w odbudowanie zaufania oraz, że wyciągniesz wnioski z naszych wiadomości. Naprawdę? Czy kiedykolwiek słuchałeś nas odkąd jesteś na Old Trafford? NIDGY ci nie zaufamy. Jak moglibyśmy ro zrobić, biorąc pod uwagę twoje osiągnięcia, odkąd postawiłeś nogę w Manchesterze? Przez ostatni rok, razem z innymi klubami, planowałeś zniszczenie i odebranie futbolu kibicom, sportu, który wszyscy tak kochamy. Twoje plany nie były podyktowane dobrem i korzyścią futbolu. Nie były też podyktowane dobrem i korzyścią piłkarskiego kibica. Gdy przyjrzymy się bliżej temu, co zaproponowałeś, to nie były to propozycje podyktowane dobrem zawodników. Czy myślisz, że to tylko kucyki kopalniane? Te plany opierały się na ZACHŁANNOŚCI, lub może lepiej to ująć, CHCIWOŚCI. Bogaci jedzą przy najlepszym stoliku, a inni liczą na okruszki. Nie było żadnej troski ze strony właścicieli klubów o dobro pozostałych klubów Premier League, English Football League, czy futbolu amatorskiego w Wielkiej Brytanii. Gdyby to od was zależało, można byłoby ich wszystkich uśpić.
„Nadal wierzymy, że europejski futbol musi stać się bardziej samowystarczalny dla całej piłkarskiej piramidy w perspektywie długoterminowej. Akceptujemy, że SuperLiga nie była właściwą drogą do osiągnięcia tego celu.”– Jak bardzo śmieszne jest to powyższe stwierdzenie? Jak futbol, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, może być bardziej samowystarczalny, gdy mamy takie pijawki, jak ty, twoje rodzeństwo, oraz inni właściciele, którzy wypłacają sobie napompowane dywidendy i tak zwane „opłaty konsultacyjne” z klubowej kasy? Jak Manchester United może być bardziej samowystarczalny, gdy musi spłacać w każdym okresie rozliczeniowym pożyczki zaciągnięte w bankach, w obcej walucie? Od 2005 roku ty i twoje rodzeństwo wydrenowaliście z Manchesteru United 1,7 miliarda funtów, jeśli nie więcej. Te pieniądze mogłyby i powinny były być zainwestowane w klub. Nikt z was nie jest, co my kibice nazywamy „ludźmi futbolu”. Nie można tego powiedzieć o żadnym właścicielu w Wielkiej Brytanii. Może widziałeś kilka meczów, ale nigdy nie powiesz „czuję to”. Jeśli więc w pełni akceptujesz, że SuperLiga nie była właściwą drogą do załatwienia sprawy, a cała wiedza wszystkich osób zaangażowanych w proponowany format jest tak potwornie ograniczona, to jakim cudem możesz proponować sensowną restrukturyzację futbolu, który ma ponad 150 letnie tradycje, inną niż pod względem finansowym, na czym z pewnością znacie się najlepiej? Dlaczego nie było żadnej przejrzystości, żadnego spotkania z „ludźmi futbolu”? Prosta odpowiedź na to pytanie została przeze mnie udzielona wcześniej. CHCIWOŚĆ.
„W trakcie poszukiwania bardziej stabilnych fundamentów futbolu nie okazaliśmy wystarczającego szacunku dla głęboko zakorzenionej tradycji spadków i awansów. Przepraszamy za to.”– Cóż to za bzdury. Starałeś się więc stworzyć bardziej stabilne fundamenty futbolu? Czy myślisz, że piłkarscy kibice są głupi? Jedyną rzeczą, którą mogło dokonać stworzenie SuperLigi było zniszczenie futbolu takiego, jaki znamy. Szczególnie dla niższych klas rozgrywkowych, dla amatorskich rozgrywek, poniżej poziomu ESL. Ty, twoje rodzeństwo, cała kohorta, NIGDY nie okazaliście szacunku głęboko zakorzenionym tradycjom futbolowym, a zwłaszcza Manchesterowi United. Nasz klub utworzono niemal 143 lata temu poprzez ciężko pracujących kolejarzy z Newton Heath Carriage and Wagon Works of Lancashire and Yorkshire Railway Company. To tak, gdybyś nie znał faktów. Od tamtego czasu pomiędzy klubem, piłkarzami a lokalną społecznością była wyjątkowa więź. Wszystko się zmieniło, gdy „ludzie biznesu” dostrzegli, że można dobrze zarobić na kupnie klubów piłkarskich. Wszystko po to, aby je obskubać. Okazało się, że ty i twoja rodzina oraz pozostali byli szczęśliwymi grabieżcami. Awanse, spadki, piramida, nie rozśmieszaj mnie. To w ogóle cię nie interesuje. Nigdy nie interesowało, więc dlaczego teraz ma być inaczej? A do tego przepraszasz. Nie jest ci przykro, a to stwierdzenie jest niczym więcej, niż próbą uspokojenia nas. Zostałeś przejrzany, bo zapomniałeś o starym powiedzeniu o robaku, który się przepoczwarzył!
„Manchester United posiada bogate dziedzictwo. Zdajemy sobie sprawę z naszej odpowiedzialności za kultywowanie tych wspaniałych tradycji oraz wartości. Wiemy, że istnieje potrzeba lepszej komunikacji z wami, bo to wy zawsze będziecie stanowić serce klubu. Podejmiemy niezbędne kroki na drodze obudowy relacji z naszymi udziałowcami. Chcemy również pracować nad długoterminowymi rozwiązaniami wyzwań, które stoją przed całą piłkarską piramidą.”– Tak, w naszej opinii jesteśmy największym klubem piłkarskim na świecie i mamy wspaniałe dziedzictwo. Ale czy zajęło ci to szesnaście lat, aby dojść do takich wniosków? Zawsze to wiedzieliśmy. Tak samo o swoich klubach myślą bardzo lojalni i oddani kibice angielskich zespołów. Zdajesz sobie sprawę ze swoich obowiązków, aby kultywować nasze wspaniałe wartości i tradycję i chcesz to zrobić poprzez lepszą komunikację? Powtórzę się, przez szesnaście lat tego nie robiłeś. Zawsze byliśmy sercem tego klubu w dobrych i złych czasach, a zwłaszcza w okresie katastrofy w 1958 roku. ZAWSZE traktowałeś kibiców United z pogardą, więc dlaczego to nastawienie miałby zmienić się teraz?
– Pozwól mi zapewnić cię o jednej rzeczy Panie Glazer. Byliśmy tutaj długo przed wami i waszymi kumplami. Będziemy długo po tym, jak znikniecie ze sceny. Fani Manchesteru United chlubią się wspaniałą historią, tragediami, kiepskimi okresami, ale także momentami triumfów. Czcimy takich ludzi jak Fred Atock, Ernest Mangnall, John Henry Davies, Harry Stafford, Louis Rocca, Harold Hardman, Walter Crickmer, James W. Gibson, Sir Matt Busby, Jimmy Murphy, Joe Armstrong, Bert Whalley, Tom Curry, Billy Inglis, Les Olive, i Sir Alex Ferguson. Wszyscy narażali własne życie, serca i dusze, aby uczynić ten klub tym, czym jest dziś. Kształtowali te tradycje i etos, do którego się dziś odwołujemy. Czcimy wielu, naprawdę wielu wspaniałych zawodników (zbyt wielu, by ich tu wszystkich wymienić), którzy zakładali naszą słynną czerwoną koszulkę, a zwłaszcza cudownych ośmiu piłkarzy, którzy oddali życie za klub w tragedii w Monachium. Czcimy tysiące rodzin kibiców, którzy wspierali klub od początku istnienia aż po dzień dzisiejszy i ZAWSZE BĘDZIEMY szanować nasze dziedzictwo i tradycje, które były przekazywane kolejnym pokoleniom. Wątpię, aby większość z tych nazwisk była ci znajoma, ale jedno jest pewne. Nazwisko twojej rodziny NIGDY nie dostąpi zaszczytu dołączenia do tej listy.
– Nie Panie Glazer, nie kupujemy tego amerykańskiego pieprz****. Będziemy świętować i przyjmiemy z radością dzień, w którym wyjdziesz przez drzwi swoimi krótkimi i gwałtownymi krokami, do miejsca, z którego przybyłeś – kończy swój list Tom Clare.