Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Van Nistelrooy: To była moja najładniejsza bramka w Manchesterze United

» 22 marca 2021, 17:09 - Autor: matheo - źródło: United Review
Ruud van Nistelrooy w swojej karierze zdobył 150 goli dla Manchesteru United. Holender swoje najładniejsze trafienie zanotował dokładnie 18 lat temu, w spotkaniu z Fulham na Old Trafford, które miało miejsce 22 marca 2003 roku.
Van Nistelrooy: To była moja najładniejsza bramka w Manchesterze United
» Ruud van Nistelrooy zdobył dla Manchesteru United 150 bramek w 219 występach
Van Nistelrooy w starciu z The Cottagers popisał się fenomenalnym golem. Holender otrzymał piłkę na własnej połowie i przedryblował każdego z rywali, który stanął mu na drodze.

– Myślę, że mój najładniejszy gol w całej karierze, nie tylko w Manchesterze United, to ten z Fulham na Old Trafford. To ta bramka, kiedy zacząłem bieg na środku boiska i trafiłem do siatki. To najlepszy moment w całej mojej karierze – mówi Van Nistelrooy w rozmowie z United Review, oficjalnym programem meczowym Czerwonych Diabłów.

– Oczywiście strzelałem wiele goli z pola karnego, ale ten był zupełnie inny, bo najpierw dostałem piłkę daleko od bramki. Zazwyczaj wykańczałem akcję po jednym kontakcie z piłką, po dwóch czy trzech dotknięciach. Ten gol był jednak zupełnie inny.

– Wspominam ten mecz i to była świetna asysta od Roya Keane’a! Dostałem piłkę w kole środkowym, odwróciłem się i zacząłem drybling… nie zatrzymałem się! Zaprezentowałem zmianę tempa, minąłem dwóch pomocników, podbiegłem pod środkowych obrońców, minąłem rywala i gdy wpadłem w pole karne, to lekko zagrałem w lewo, a następnie do prawej strony i uderzyłem piłkę w kierunku dalszego słupka.

– Wykończyłem akcję w połowie kroku, więc bramkarz nie miał czasu, aby się ustawić. Nie zareagował, a piłka wpadła do siatki. To właśnie dzięki temu wpadł gol: ścięcie do środka i zaskoczenie bramkarza. Pomyślałem sobie wtedy: „wow”. Bardzo cieszyłem się z tej bramki.

– Pamiętam też radość po golu. Za każdym razem, gdy trafiałem do siatki, to kibice skandowali: „Ruud! Ruud! Ruud!”. To było niesamowite uczucie. Od pierwszego dnia, jeszcze zanim kopnąłem piłkę, kibice śpiewali moje imię.

– Długo na mnie czekali. W 2000 roku miałem poważną kontuzję kolana. Dzień później miałem podpisać kontrakt z Manchesterem United. Ostatecznie dołączyłem do klubu rok później, więc samo bycie piłkarzem United było wyjątkowe. Ale później sprawy potoczyły się niesamowicie dla mnie.

– Strzeliłem dwa gole w meczu z Fulham, w bramce stał oczywiście Edwin van de Sar, w moim debiucie w Premier League. Skupiły się wtedy wszystkie siły i to popchnęło mnie na wyższy poziom.

– Jedną z tych sił była więź z kibicami. Dzięki temu stajesz się lepszy. Chcesz doświadczać tego uczucia cały czas, pragniesz, aby fani śpiewali twoje imię. To niesamowite uczucie. Najlepsze na świecie – dodaje Ruud.

Zobacz bramkę Ruuda van Nistelrooya z meczu z Fulham »


TAGI


« Poprzedni news
„Bailly ma już dość swojej obecnej sytuacji w Manchesterze United”
Następny news »
Shearer: Nie widać u Martiala głodu zdobywania bramek

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (17)


Klimaa: Piękna bramka. Ruud jednak z reguły strzelał z pola karnego; mało bramek padło po strzałach zza 16-stki.
» 23 marca 2021, 13:26 #17
kungfury: Podobno tylko jedna z jego 150 strzelonych dla United
» 23 marca 2021, 14:16 #16
kungfury: youtube.com/watch?v=YCB_0ibu7bo o tej bramce mowa :)

Ruud to był gość, król strzelców LM w sezonach 2001/2002 i 2002/2003.
Gdyby nie ch...wa obrona, jaką wtedy mieliśmy, pewnie wygralibyśmy jedną z tych edycji bo pomoc i atak mieliśmy wtedy świetny.
Szkoda, że SAF nie zakontraktował Van der Sara od razu po Schmeichelu i póżniej jeszcze sprzedał Stama. Z nimi w składzie, jestem przekonany że mielibyśmy choć jeden puchar LM więcej - wygranie finału w Glasgow albo na Old Trafford to byłoby coś ;)
» 23 marca 2021, 10:55 #15
Kapitan1230: Ładnie poszedł skubany. Dziś brakuje takich rajdów.
» 22 marca 2021, 20:51 #14
Pawelko17: Ależ to był snajper - mistrz po prostu mistrz - ciekaw jestem jakby wyglądał sezon 2007/08 z nim w składzie
» 22 marca 2021, 19:38 #13
mordynator: No w sensie wygraliśmy wtedy praktycznie wszystko co było do wygrania więc nie wiem czy dałby rade coś jeszcze polepszyć.Ewentualnie dołożenie jeszcze wygranej w FA Cup ale tam po prostu mieliśmy ogromnego pecha w starciu z Portsmouth z tego co pamiętam a szkoda tego meczu bo myśle że byliśmy wtedy tak mocni że tryplet by był na luzie do zdobycia.
» 22 marca 2021, 22:40 #12
GrayMid: Lubiłem i lubię Ruuda, ale dla mnie jest jasne, po przeczytaniu kilku biografii, książek o tamtym okresie w United - że z nim, nie wyglądałoby to lepiej. Po pierwsze, Ferguson wyraźnie widział, że Ruud nie jest już tym samym graczem - mentalnie, a także jeśli chodzi o piłkarskie wpasowanie się w nową koncepcję gry United, jaką Ferguson zaczął budować, a której fundamentem mieli zostać Rooney i Ronaldo. Ruud oczywiście to zauważył, dlatego jak każdy stary wyjadacz, zaczął się czuć coraz bardziej zagrożony przez młody duet, bo chłopaki non-stop się wtedy rozwijali i zaczynali naprawdę błyszczeć, mieli niesamowitą chemię boiskową między sobą. W rezultacie tego wszystkiego, Ruud popadł w konflikt z samym Fergusonem, zjechał w dół mentalnie - to jest dobrze i dokładnie opisane w książkach samego Fergusona, ale także w książce ''Premier League. Historia taktyki w najlepszej lidze świata'' - i właściwie było wiadomo, że musi odejść. To się nie mogło inaczej skończyć, bo Ferguson miał doskonałą intuicję i widział, że po prostu Rooney i Ronaldo posiadają wielki talent, a w tamtym czasie obydwaj piłkarsko dojrzeli na tyle, że mogli już być samodzielnymi liderami ataku i grzechem byłoby zaprzepaścić ten potencjał. Z tego powodu Alex zmienił całą koncepcję ataku w United. To się wiązało z koniecznością odejścia Holendra, bo wiadomo - z nim gralibyśmy po staremu. Zostając, zahamowałby rozwój Ronaldo i Rooney'a, taka prawda. A jak wszyscy pamiętamy, oni obydwaj naprawdę byli wtedy magią tamtej drużyny, talizmanami (dla mnie do dziś, duet Rooney-Ronaldo to jeden z najlepszych duetów piłkarskich w historii piłki nożnej, zresztą wiem, że ostatnio była taka lista robiona chyba na BBC , z tego co pamiętam, i Rooney z Crisem byli w ścisłej czołówce). Dodatkowo, jak już napisał kolega powyżej, wygraliśmy wówczas praktycznie wszystko jak leci, byliśmy niemal nie do zatrzymania. Może lepiej należałoby zapytać, jakby to wyglądało, gdyby zostawić Ruuda jako lidera ataku, a gdyby nie było w ogóle Rooney'a i Ronaldo, bo ich rozwój by się zatrzymał, czy coś w tym stylu ? Tak można sobie gdybać, ale ostatecznie to dobrze, że się ułożyło tak jak się ułożyło, ponieważ tak jak piszę - gdyby Ruud został, na pewno nie mielibyśmy duetu Rooney-Ronaldo w takim kształcie w jakim grali, nie byłoby wielu historycznych momentów i pięknych wspomnień.
» 23 marca 2021, 01:11 #11
KNDaedX: Ktoś tu ma skleroze nie obrażając :) RVN nie wygrał nigdy ligi mistrzów przez co jest jednym z najlepszych, którzy jej nie wygrali. Napisałem masłem maślanym ale takie fakty
» 23 marca 2021, 05:19 #10
kungfury: W 2007/2008 graliśmy w ataku trio Ronaldo-Rooney-Tevez, żaden z nich nie był typową "9", Ruud nie pasował do koncepcji ciągłej wymiany pozycji, nie sądzę, że z nim w składzie ugralibyśmy wtedy więcej.
» 23 marca 2021, 10:58 #9
artix206: Ruud, uwielbiałem go!
» 22 marca 2021, 19:22 #8
padre: Niech ktoś wyśle ten filmik Martialowi!! :D
» 22 marca 2021, 18:45 #7
GrayMid: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.03.2021 18:43

Piękne wspomnienia, ale ten czas leci... Początek lat 2000, potem lata 2006-2008, tamto United z niepokonanym duetem Rooney - Ronaldo w składzie, kiedy chłopaki byli młodzi, na samym szczycie w pełni formy, błyszczeli wszędzie...Ech, niesamowicie tęsknię za tamtym konkretnym okresem w piłce nożnej w Anglii, za tamtym United. To było coś magicznego, chemia totalna w tym historycznym zespole - idealny skład, na czele z idealnym trenerem. Tak, potknięcia też były, oczywiście, ale jakoś człowiek zawsze wiedział, że chłopaki wrócą, stanął na nogi i oglądał te mecze z biciem serca, czekał na nie z utęsknieniem. Czekał, żeby znowu zobaczyć prawdziwego ducha United - walkę do końca, zabójcze ataki, piękne akcje Rooney'a z Ronaldo, niesamowitą współpracę Rio z Vidiciem. Dzisiaj już nic z tego nie ma w tej drużynie, w tym klubie - tej aury - dziś jest kompletnie inaczej.
» 22 marca 2021, 18:41 #6
GrayMid: *staną powinno być
» 22 marca 2021, 18:57 #5
StrawFoot: Chrzanicie, że to już 18 lat.. księdza zaraz trzeba będzie wołać
» 22 marca 2021, 17:45 #4
emil1986x: The best!!
» 22 marca 2021, 17:24 #3
Pezet: Ile człowiek by dał żeby mieć takiego Ruuda dziś w składzie
» 22 marca 2021, 17:12 #2
CHAMPIONS21: No działo by się. Po 1 nieudanym meczu byłoby out. A zresztą choćby strzelał co drugi mecz to i tak byłoby narzekanie, bo to jest napastnik w starym stylu, taraz już się tak nie gra. I niech nikt tu zaraz nie wyskakuje z Lewandowskim, bo to całkiem inny typ zawodnika. Wspólną ich cechą jest na pewno wykończenie, główki i pracowitość. Ruud to był gość
» 22 marca 2021, 19:17 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.