LTMek: To zależy...
Dla kibica konferencje są tragicznie nudne, dla zespołu i atmosfery - zapewne ok, bo nie ma publicznego prania brudów. Niestety nikt nie wie jaka jest prawdziwa twarz OGS, bo traktowanie Romero czy decyzja o przedłużeniu wypożyczenia Ighalo, to są te z gatunku niezrozumiałych...
Największym minusem Norwega jest niestety niewyciąganie wniosków...
Zacznijmy od tego, że już Mou zgodnie z wolą kibiców wypróbował Rashforda i Martiala w ataku, pod koniec sezonu 17/18. Od razu pojawiły się głosy, że to przecież już granie o pietruszkę, Antek z kolei ma żal do Portugalczyka o stawianie na Sancheza i historię z numerem "9" itp itd. Wariant ten powtórzył w zeszłym sezonie OGS i gdyby nie inny, zakupiony ze Sportingu Portugalczyk, to śmiem twierdzić, ze walczylibyśmy maksymalnie o zwycięstwo w grupie LE...
Ten sezon to znów poszukiwania jakiegoś dziwnego rozwiązania, bo jak niby wprowadzenie tymczasowej opcji jaką jest Cavani, ma wpłynąć na tą legendarną "budowę drużyny"?
Bez typowej "9" jest naprawdę ciężko coś ugrać, chyba że masz tak chory środek pola i skrzydła jak City...
Taktyka i skład w meczu z Leicester była totalnie niezrozumiała - VdB od pierwszych minut, gdzie gość ma wątpliwą formę i 0 zgrania z zespołem, do tego wolny Matić na grające pressingiem i z kontry lisy + znów zmiany, które nie do końca wiem co miały dać...
Telles akurat coś tam grał w ofensywie, pytanie z kim Fernandes miał coś grać, skoro Marial prezentował swój standardowy poziom z tego sezonu, a Greenwood zupełnie zniknął w drugiej połowie...