Maguire: Jestem głośnym piłkarzem w szatni United

Rywalizacja z Milanem
– Gdy dorastałem, to AC Milan był wielkim klubem. San Siro to legendarny stadion, więc gdy wylosowaliśmy Milan w 1/8 finału, to ludzie mówili nam na kogo trafiliśmy. To ekscytujący dwumecz. Na pewno fajnie będzie w nim zagrać.

– Mamy też tam Diogo Dalota na wypożyczeniu, więc kilku chłopaków na pewno się z nim skontaktuje. Wiemy, że Milan to wielki zespół. Spisują się w tym sezonie dobrze w lidze i spodziewamy się trudnego meczu.

Bycie kapitanem Manchesteru United
– To olbrzymi przywilej. Mam ogromne szczęście, że mogę dowodzić w tym klubie i być jego kapitanem. To wielki zaszczyt. Robię wszystko co w mojej mocy, aby odnosić sukcesy jako kapitan. Najważniejsze jest oczywiście to, abyśmy zaczęli wznosić trofea do góry i regularnie wygrywali mecze. Mam spore wymagania. Możecie porozmawiać z wieloma piłkarzami i każdy z nich powie, że jestem głośnym typem zawodnika, jestem głośny w szatni.

– Razem z Ole Gunnarem Solskjaerem mamy wspaniałą relację. Uważam, że spisuje się wspaniale. Jest opanowany, spokojny, ale gdy zachodzi taka potrzeba, to jest ostry. Wie, kiedy piłkarzom trzeba powiedzieć coś prosto w twarz. Jesteśmy blisko. Rozmawiamy przed treningami, przed meczami. Przedstawiam mu moje pomysły, mówię jak czuje się grupa, jak wygląda mentalność zespołu i co możemy poprawić, w jakim kierunku możemy iść jako klub. On patrzy na to w taki sam sposób.

Rywalizacja w dzieciństwie
– Mam dwóch braci, więc w dzieciństwie była między nami rywalizacja w przydomowym ogródku. Cały czas kopaliśmy piłkę, zadeptywaliśmy murawę ojca. Mama nie była z tego zadowolona, ale tato sam był piłkarzem i grał w amatorskich zespołach, kocha futbol. Piłka zawsze leciała w telewizji i tak z tym dorastaliśmy.

– Wszystko co robiliśmy polegało na rywalizacji, czy to piłka czy coś innego. Porażka zawsze boli. Teraz też mocno to przeżywam, podobnie jak wtedy, gdy byłem dzieckiem. Trudno jest wrócić do gry po porażce, ale to przychodzi wraz z doświadczeniem.

Sezon Manchesteru United
– Na pewno się poprawiliśmy. Dołączyłem do klubu dwa lata temu i ludzie nie wierzyli w to, że będziemy w TOP 4. Dostaliśmy się tam. W następnym sezonie nikt nie wierzył w TOP 4. Ale nagle jesteśmy na drugim miejscu w tabeli i ludzie mówią: „Cóż, Manchester United nie powinien być drugi w tabeli, powinien walczyć o tytuł”. Z każdej strony mamy więc oczekiwania i wymagania.

– Zmieniła się mentalność zespołu. Teraz jesteśmy bardziej stabilni. Oczywiście odpadnięcie z Ligi Mistrzów było rozczarowaniem, ale w Premier League jesteśmy na takim miejscu, że musimy iść za ciosem.