Neville pewny swego

"Jestem szczęśliwy, że z moją nogą już wszystko w porządku i nic mi nie dolega" - powiedział Anglik.

"Bardzo chciałem zagrać w meczu z Jamajką, ale trener się nie zgodził. Na szczęście mogę już trenować i na pewno będę gotowy na mecz w sobotę."

Neville, który nie grał na mistrzostwach świata w 2002 roku przez złamanie kości śródstopia przypomina Rooney'owi, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli.

"Po odniesionej kontuzji zajęli się mną specjaliści i byłem pewny, że całkowicie się wyleczę do wyjazdu na Mistrzostwa Świata, jednak tak się nie stało, mimo iż bardzo chciałem" - poucza angielski obrońca. "Po jakimś czasie zdawało mi się, że mogę normalnie biegać i ćwiczyć, jednak lekarze powiadomili mnie, że za 4 dni będę miał operację."

Gary zaleca także, aby prasa i media nie miały tak wygórowanych oczekiwań w stosunku do Rooney'a. "Ten młody chłopak ma złamaną nogę - pozwólcie mu dojść do siebie".

Anglia doznała dotkliwej porażki w Euro 2004, kiedy w meczu z Portugalią mimo prowadzenia przez długi czas zremisowali, tracąc 2 bramki w końcowych minutach spotkania. W rzutach karnych lepsi okazali się gospodarze turnieju.

"Mieliśmy wtedy szanse podwyższyć wynik spotkania na 2:0, ale nie udało się. Tym razem jeśli będzie taka możliwość - rozgromimy ich" - podkreśla Neville.

"Znamy smak porażki. Wiemy, że czasem wygrana w meczu zależy od jednej decydującej akcji, ale będziemy strzec się przed wszelkimi pułapkami".

"Zdaję sobie sprawę z tego, że mogą to być moje ostatnie mistrzostwa, bo czas biegnie nieubłaganie i każdy się starzeje" - przyznaje Anglik. "Jednak dam z siebie wszystko, bo po odniesionej niedawno kontuzji nie pozostało żadnego śladu."