» 2 lutego 2021, 09:39 - Autor:
matheo - źródło: manutd.com, United Review
Scott McTominay jest ważną postacią w linii pomocy Manchesteru United. Dobre występy Szkota potwierdzają statystyki, choć sam zawodnik przyznaje, że nie przykłada do nich zbyt wielkiej wagi.
» Scott McTominay w meczu z Watfordem w FA Cup założył kapitańską opaskę
McTominay wystąpił w 18 z 21 meczów Manchesteru United w Premier League w tym sezonie.
– Moim zdaniem każde spotkanie jest szansą, aby się poprawić. Każdy mecz w tym klubie jest brany pod lupę i rozkładany na czynniki pierwsze – mówi McTominay cytowany przez United Review, oficjalny program meczowy Czerwonych Diabłów.
– Jeśli chodzi o mnie, to po prostu staram się spisywać najlepiej jak potrafię i chcę poprawiać się cały czas, pracować z menadżerem i trenerami.
– O to w tym wszystkim chodzi. Nie zagłębiam się w kwestie formy i tego typu rzeczy. Jeśli zespół wygrywa, a ty konsekwentnie grasz nam miarę swoich umiejętności, to masz wówczas udany sezon pod względem liczb i statystyk.
– Widzę, że ludzie zbyt wielką wagę przykładają do takich rzeczy jak: „o, miał tyle wślizgów, tyle razy przechwycił piłkę”. Jako piłkarz zdajesz sobie sprawę, że grasz dobrze i wiesz, gdy inni zawodnicy też grają dobrze.
– Taki naoczny test jest najlepszą formą oceny w piłce. Trzeba zapomnieć o statystykach. Nie pamiętam wielu meczów, w których źle zagrało 11 zawodników. Trzeba nieustannie się poprawiać.
McTominay w poprzednim miesiącu pojawił się na boisku w roli kapitana Manchesteru United w pucharowym meczu z Watfordem (1:0), którym strzelił zwycięskiego gola. Choć później Szkot musiał oddać opaskę Harry’emu Maguire’owi, to ze swoich obowiązków wywiązał się znakomicie. McTominay pytany o tamtą decyzję Ole Gunnara Solskjaera odpowiada:
– Nie mówił zbyt wiele. Powiedział po prostu: „będziesz jutro kapitanem” i spojrzał na mnie. Tylko się uśmiechnąłem. Nie chciałem pokazywać przesadnych emocji, ale byłem zachwycony.
– Podejrzewam, że dla menadżera, każda decyzja wobec mnie czy innych zawodników jest swojego rodzaju testem. Nie jest to coś w stylu: „O, dam mu opaskę bez powodu”. To sprawdzian. Wszystko w życiu jest sprawdzianem i trzeba je zdawać.
– To ważne, aby pokazywać ludziom, że możesz być przykładem w tym klubie. Nie możesz też pozwolić sobie, aby takie rzeczy cię zmieniały. Z opaską kapitana mógłbym łatwo zacząć robić pewne rzeczy inaczej, krzyczeć, wrzeszczeć i nie grać tak jak zazwyczaj. Ale opaska nie wpłynęła na mnie w taki sposób.
– Za każdym razem, gdy jestem na boisku z Harrym Maguire’em, czuję, że jest 11 kapitanów na murawie, którzy muszą być głośno i zachowywać się jak liderzy – dodaje Scott.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.