Neville: Za czasów Fergusona też nie dominowaliśmy na Anfield

Niedzielny szlagier na Anfield zakończył się bezbramkowym remisem. Manchester United w pierwszej połowie skupił się wyłącznie na defensywie. W drugiej miał natomiast swoje szanse podbramkowe. Efekt tego był taki, że obie drużyny miały podobną liczbę celnych strzałów w spotkaniu.

– Być może sir Alex Ferguson do mnie zadzwoni i powie, że gadam głupoty, ale nie przypominam sobie nawet jednego meczu, abyśmy pojechali na Anfield i zdominowali posiadanie piłki – mówi Neville na łamach Sky Sports.

– Zawsze byliśmy cofnięci przez pierwsze 30 minut w każdym meczu, w którym grałem. Nawet gdy wygrywaliśmy 1:0 na 25 minut przed końcem, to nigdy nie ryzykowaliśmy.

– Dopiero kilka sezonów temu, za kadencji Louisa van Gaala, wiedziałem Manchester United dominujący w starciu z Liverpoolem. Pomyślałem sobie: „Wow, to dopiero występ”.

– W każdym innym sezonie, gdy oglądałem nasze występy, to cierpieliśmy do ostatniej minuty. W niedzielnym meczu, na 20 minut przed końcem, myślałem sobie: „Co teraz zrobi Ole?”.

– Być może mógł wprowadzić Masona Greenwooda 10 minut wcześniej, może Bruno Fernandes mógł zagrać lepiej.

– Manchester United miał dwie najlepsze sytuacje w tym meczu i ten plan wypalił. Nie wykorzystali tylko swoich okazji – dodaje Neville.

Manchester United do ligowego grania wróci już w najbliższą środę. Rywalem Czerwonych Diabłów będzie Fulham.