W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Odion Ighalo przyznał, że w dzieciństwie zdarzało mu się wydawać pieniądze przeznaczone na jedzenie na oglądanie meczów Manchesteru United.
» Odion Ighalo nie ukrywa swojej ogromnej sympatii do Manchesteru United
Napastnik Czerwonych Diabłów wyjaśnił, że wspólnie z kolegami w Nigerii musiał za pieniądze zdobywać dostęp do specjalnych miejsc, w których transmitowano spotkania Premier League.
– Dorastałem w okolicy, w której wszyscy oglądali Premier League. Wtedy wspierało się Manchester United, Arsenal lub Chelsea - wspomina Ighalo.
– W moim domu bracia i najstarsza siostra wspierali Czerwone Diabły. Ja byłem bardzo młody i nie wiedziałem zbyt wiele na temat piłki nożnej. Moje rodzeństwo często kłóciło się na tematy futbolowe.
– Z czasem brat zaczął zabierać mnie do centrów oglądania, w których pokazywano mecze United. W ten sposób zakochałem się w tym zespole i zacząłem oglądać spotkania w każdy weekend.
– To było bardzo małe miejsce, a widownie liczyła może 100 osób. Było więc bardzo ciasno. Ludzie przynosili ze sobą małe krzesełka i nie dbali o wygody. Chcieli po prostu oglądać swoją drużynę.
– Musiałem oszczędzać pieniądze. Przed wyjściem do szkoły mama zostawiała mi pieniądze na obiad. Oszczędzałem je, ponieważ chciałem oglądać Manchester United.
– Dzieliłem tę kwotę na pół. Nawet jeśli zużyłem część pieniędzy na jedzenie, to resztę oszczędzałem, ponieważ zbliżał się weekend. Czasem czułem głód, bo nie jadłem odpowiednio. Nie chciałem jednak przegapić meczu.
– Nie chciałem, żeby ktoś mi mówił, jak United się spisali. Chciałem to zobaczyć na własne oczy. To pasja. Zaczynasz żyć od weekendu do weekendu.
– Po piątkowych zajęciach w szkole wszyscy byli szczęśliwi. Każdy rozpoczynał przygotowania weekendu i czułeś się, jakby to była wspólna impreza. Jeśli United grali w sobotę, to trzeba było nałożyć koszulkę meczową i odpowiednio wyglądać.
– Czasem w trakcie meczu robiło się zbyt gorąco, bo w lokalu nie było klimatyzacji. Po meczu wszyscy rozmawiali wracając do domów. Czasem płakałem po porażkach Manchesteru United. To były szalone czasy - dodał reprezentant Nigerii.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (7)
Klimaa: I jak można tego faceta nie lubić! Wiele poświęcił aby móc oglądać mecze. Szkoda że tak mało gra w tym sezonie - Ole mógł dawać mu szansę chociaż w krajowych pucharach.
Wafelek100: Do kiedy Odion jest u nas? 9 stycznia gramy mecz pucharowy z Watford, jeśli do tego czasu będzie u nas to nie wyobrażam sobie innego scenariusza jak wpuszczenie go w 1 jedenastce xd mecz pożegnalny naprawdę mu się należy, oby dostały taką szansę
vieeeri: Życzę sobie i przede wszystkim jemu, aby styczniowe mecze układały się tak, że jeszcze kilka minut dostanie w meczach. Zupelnie inna jakosc niz Cavani, ale sluchajac jego mam pewnosc, ze zadne slowo nie jest na wyrost. Baw sie chlopie, zostal Ci miesiac ! Spelniaj marzenia
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.