LTMek: Ma za to znaczenie to, że inni nie grają wcale dobrze. Mamy najgorszy bilans bramek z zespołów top8 i nasza gra nie wskazuje na to, by to się zmieniło.
Nie mówmy o doświadczeniu, bo co mają powiedzieć zawodnicy Lipska? Różnica jest taka, że tam na ławce jest gość, który reaguje na to co się dzieje na boisku. Po 13 min przegrywaliśmy 0-2 i graliśmy 5 obrońców + 2 gośćmi w pomocy, którzy są raczej do rozbijania ataków...
Czemu nie było zmiany? Na co czekaliśmy? Przecież mieliśmy mega fuksa, że skończyło się do przerwy na 3-0, bo mogło spokojnie być 4 czy 5.... Nic nie działało, a nasz boss siedzi na ławce i kręci głową...
Samo odpadnięcie mnie nie martwi, bo i tak w nast fazie dostalibyśmy w tyłek, więc nie ma co się ekscytować. Smuci fakt, że kolejny mecz o stawkę (półfinał LE, półfinał FA, Carabao) gramy przestraszeni, cofnięci i w ogóle jacyś tacy nie do końca pewni, czy my się nadajemy...