W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Brandon Williams przyznał w rozmowie dla oficjalnej strony internetowej Manchesteru United, że nie był wyróżniającym się zawodnikiem w akademii klubu z Old Trafford.
» Brandon Williams zadebiutował w pierwszej drużynie Manchesteru United we wrześniu 2019 roku
Młodzieżowy reprezentant Anglii zdradził, że z zazdrością spoglądał na umiejętności swoich boiskowych kolegów, a więc Masona Greenwooda i Jamesa Garnera.
- Kiedy miałem 7 lat, wybrałem się do The Cliff i wszystkich poznałem. Niektórzy z tych zawodników są moimi dobrymi kolegami do dzisiaj - powiedział Anglik.
- Część z nich odeszła z United, a część nadal gra w klubie i blisko się z nimi trzymam. Później chodziło o rozwój i przechodzenie przez kolejne roczniki. Musiałem się upewnić, że zapracuję na nową umowę.
- Mój tata zabrał mnie na pierwszy mecz na Old Trafford i od razu się zakochałem. Od tamtego momentu byłem fanem Czerwonych Diabłów.
- Gdy trafiłem dla The Cliff nie byłem zadowolony. W szkole byłem przyzwyczajony do bycia najlepszym graczem. W klubie nie należałem do najlepszych. Byłem w gorszej grupie.
- Mason zawsze należał do najlepszych. To samo można powiedzieć na temat Jamesa Garnera. Było też kilku piłkarzy, których już nie ma w klubie. Byłem zazdrosny, bo oni posiadali lepsze umiejętności. Na początku byłem napastnikiem, a z czasem zostałem wycofany do obrony.
- Na prawej stronie defensywy grało trzech zawodników, a lewy obrońca był tylko jeden. Kieran McKenna prowadził wtedy drużynę do lat 18. Skończyłem na lewej stronie, gdzie grałem regularnie. Dobrze się tam czuję. Dziś to moja przewaga, bo mogę grać po obu stronach.
- Początki gry w pierwszej drużynie były nerwowe. Teraz jestem po prostu podekscytowany. Ludzie niezbyt wiele od ciebie oczekują. Trzeba po prostu wyjść na boisko i zaprezentować swoje umiejętności - podsumował Williams.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (8)
Rafal20: No cóż, zapewne niektórzy ligowcy z naszej ekstraklasy nie byli nawet najlepsi na swoim osiedlu, a dziś grają na najwyższym szczeblu rozrywkowym w naszym kraju:)
artix206: Może być w tym sporo racji, gdy czasem pomysle co prezentowała moją ekipa, to w porównaniu do ekstraklasy, myślę że każdy z nas mógłby tam spokojnie grać, gdyby znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie.
Klimaa:Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.11.2020 22:10
WIlliams w tym sezonie gra mało - mam nadzieję że wraz z kolejnymi tygodniami będziemy go częściej widzieć w wyjściowym składzie bo w takim wieku chłopak grać po prostu musi.
Oficer: Każdy kto grał w pilke w jakims klubiku czy Klubie zna takie historie. Znam wielu chlopakow ktorzy mieli papiery na granie a dzis robią zupelnie inne rzeczy. Praca praca i jeszcze raz praca. Każdy talent jak nie jest poparty praca ginie w natloku pilkarzy z akademi. Wielu zachłysnęło się chwilą "sukcesu" i przepadli. Nie wiem ile prawdy jest w tych doniesieniach prasowych na temat Masona ale jeśli jest w tym prawda to za chwile okaże sie ze chlopaka nie ma. Niech Brandon nie odpuszcza. Byl blisko gry w 1 skladzie i niech sie nie zniechęca tym ze teraz gra mniej. Pracuj chłopaku. OLE nie zapomnij o nim!!
elibre: On powinien być zmiennikiem AWB, a nie fosu, który zagra raz na dwa lata, a potem leczy kontuzję. Williams dałby trochę wiatru na skrzydle, nawet jeśli miałby po swojej stronie mate, który zawsze schodzi do środka. Trochę nam zniknął Brandon po świetnym początku, ale nie przypominam sobie słabego meczu w jego wykonaniu. Zawsze daje 100% zaangażowania.
Atlantic: Końcówka poprzedniego sezonu, szczególnie pólfinał LE to były jego słabe mecze. Ale też brakuje mi Brandona i zastanawia mnie to czemu TFM albo Tuanzebe wchodzi zamiast niego na bok obrony.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.