Czerwone Diabły na początku sierpnia czeka jeszcze rewanżowe spotkanie z LASK Linz, ale wyjazdowa wygrana 5:0 w pierwszym meczu oznacza, że awans do ćwierćfinału jest sprawą przesądzoną.
Na Manchester United w ćwierćfinale czeka zwycięzca rywalizacji Instanbul Basaksehir vs FC Kopenhaga. W półfinale Czerwone Diabły mogą trafić na Olympiakos, Wolverhampton, Romę lub Sevillę.
– Cóż, nie chcę wybiegać zbyt daleko w przyszłość, bo powinniśmy się skupiać na najbliższym spotkaniu – mówi Solskajer na antenie
MUTV.
– Jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy i teraz skupiamy się na lidze. Kiedy patrzysz na drabinkę, to widzisz, że możemy grać z Wolves, możemy też zmierzyć się z Interem, w którym grają Ashley i Romelu. Na pewno są spotkania, na które warto czekać. Na razie musimy podtrzymać naszą serię.
– Mam nadzieję, że awansujemy do ćwierćfinałów, ale tak jak mówiłem, najpierw trzeba dokończyć robotę zaczętą w Linzu.
Jeśli Manchester United awansuje do finałowego turnieju w Niemczech, to dla Ole Gunnara Solskjaera będzie to okazja, aby spotkać znajome twarze.
– Na pewno to ekscytujące, bo jeśli będziemy grali z Basaksehirem, to w ich szeregach gra Fredrik Gulbrandsen, mój były podopieczny, którego prowadziłem w Molde. W Kopenhadze menadżerem jest natomiast mój znajomy Stale Solbakken – stwierdza Ole.
– Nie mogę doczekać się tych rozgrywek. To będzie jak miniturniej. Sam brałem udział w mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata, mieszkaliśmy wtedy wszyscy blisko siebie. W sztabie mamy kilka osób, które mają za sobą podobne doświadczenia. Na pewno przygotujemy się dobrze i mam nadzieję, że zostaniemy tam na dłużej niż jedno spotkanie.
– Patrzę na to trochę inaczej niż wszyscy. Gramy teraz dobrze, wchodzimy na wysoki poziom i chcemy odpowiednich standardów. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować w rozgrywkach europejskich, a później w kolejnym sezonie – dodaje Solskjaer.